Był rosyjski generał Andriej Gurulow z partii Jedna Rosja stwierdził, że w kraju potrzebna im kolejna mobilizacja. Nowi żołnierze - jak przekazuje aparat rosyjskiej propagandy - mieliby być zabezpieczeniem na wypadek... wtargnięcia na Ukrainę Polski. Skala absurdu kolejny raz została przekroczona!
O wypowiedziach Gurulowa piszą rosyjskie media. Jak przekazują, emerytowany generał miał stwierdzić, że "rezerwa mobilizacyjna posłuży Rosji na wypadek bezpośredniej interwencji Polski na Ukrainie".
Deputowany Dumy #Rosja A. Guruliow przekonuje, iż Rosja powinna przygotowywać rezerwę mobilizacyjną przeciwko Polsce. Wypowiedź dot. "konieczności przygotowania" SZ RU do obrony przed "bezpośrednim wmieszaniem się Polski" w wojnę na UA...
— Michał Marek (@mic_marek) January 8, 2023
Niech się boją😉 pic.twitter.com/73lcdshYKQ
Deputowany już pod koniec grudnia ubiegłego roku twierdził, że w naszym kraju trwa mobilizacja, a w kamasze mieliby pójść 15-latkowie. Powiedział również, że przy granicy z Ukrainą gromadzą się siły NATO i "to tam, jeśli się pojawią, będzie idealny cel dla taktycznej broni jądrowej".
Tymczasem przedstawiciel ukraińskiego wywiadu Wadym Skibicki przekazał, że zmobilizowani Rosjanie mają zostać wykorzystani do działań ofensywnych wiosną i latem. Jego zdaniem Federacja Rosyjska potrzebuje dwóch miesięcy na przygotowanie formacji wojskowych, a ich skuteczność będzie zależała od przygotowania.
Skibicki dodał, że na wyniki przyszłych walk wpłynie znacząco wsparcie jakie Kijów otrzymuje z Zachodu oraz wyposażenie w nie "przygotowanych przez Ukrainę nowych jednostek rezerwowych".
"Jeśli tym razem Rosja przegra, Putin upadnie"
- podsumował.
#ГУРінформує
— Defence intelligence of Ukraine (@DI_Ukraine) January 8, 2023
‼️ Мобілізованих росіян планують використати в наступальних операціях навесні та влітку
📌 Про це представник @DI_Ukraine Вадим Скібіцький розповів у інтерв’ю виданню @guardian.
🔗 https://t.co/pbp8xHrc0x pic.twitter.com/lEFRJdY9xR