W ciągu minionej doby w rosyjskich ostrzałach zginęło pięcioro mieszkańców obwodu chersońskiego na południu Ukrainy, a także trzy osoby w obwodzie donieckim i jedna w charkowskim, na wschodzie i północnym wschodzie kraju - oznajmiły w środę władze tych trzech regionów.
We wtorek po południu administracja w Chersoniu informowała o co najmniej czterech ofiarach śmiertelnych i pięciu osobach rannych. Kilkanaście godzin później zweryfikowano te dane i powiadomiono, że zginęło pięcioro cywilów, a siedmioro doznało obrażeń.
- "Najeźdźcy przeprowadzili 86 ostrzałów. (...) Atakowali z wyrzutni rakietowych, moździerzy, dział artyleryjskich, czołgów, a także (wykorzystując) drony i samoloty bojowe"
- czytamy w komunikacie regionalnych władz na Telegramie.
We wtorek agresorzy zabili dwoje mieszkańców miejscowości Łastoczkyne i jedną osobę w Wełykiej Nowosiłce w obwodzie donieckim. Oprócz tego cztery osoby zostały ranne - napisał w mediach społecznościowych szef regionalnych władz Pawło Kyryłenko.
- Rosyjskie wojska ostrzeliwały również wschodnią część obwodu charkowskiego. Zginął mieszkaniec Kupiańska, miasta wyzwolonego we wrześniu ubiegłego roku w wyniku ukraińskiej kontrofensywy
- poinformował gubernator Charkowszczyzny Ołeh Syniehubow.