Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

"Koalicja samolotowa" dla Ukrainy. Soloch: Polska jest "czynnikiem sprawczym"

Paweł Soloch, doradca prezydenta, poinformował, że obecnie trwają próby budowania koalicji ws. przekazania Ukrainie samolotów. Wskazał, że Polska jest tu "czynnikiem sprawczym", jednak z powodu ograniczonych zasobów jesteśmy uzależnieni od decyzji podejmowanych przez USA. Soloch wyraził też nadzieję, iż wizyta Zełenskiego przyczyni się do przekazania samolotów na Ukrainę.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
By Julian Herzog, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=56308956

W środę z wizytą w Polsce przebywał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski z małżonką - Ołeną Zełenską. Ukraiński przywódca spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim. Zełenski oraz prezydent Duda wygłosili też przemówienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie.

W swoim wystąpieniu, ukraiński przywódca zwrócił m.in. uwagę na kwestię polskiego i pochodzącego z innych państw wsparcia sprzętowego dla walczącej Ukrainy. "Kiedy bitwa wymaga artylerii, należy ją zapewnić. Kiedy zwycięstwo wymaga czołgów, ich ryk powinien wybrzmieć na linii frontu. Kiedy niepodległość potrzebuje przewagi w powietrzu, nie trzeba zważać jak Rosja zareaguje na samoloty u nas. Warto działać" - powiedział Zełenski.

Paweł Soloch zaznaczył, że Zełenski w swoim przemówieniu "zwrócił uwagę, że tak jak Polacy zrobili z czołgami, budując koalicję czołgową, tak samo zaczęli budować koalicję samolotową".

"To właśnie obecne władze Polski, które musiały się zderzyć z tą sytuacją wywołaną agresją rosyjską 24 lutego (ub.r.), podjęły działania. Pan prezydent patronował i inspirował społeczność międzynarodową rzuconym hasłem koalicji czołgowej i rząd to realizował w szczegółach"

- dodał.

"Teraz jest próba budowania koalicji samolotowej, na razie na bazie MiGów" - wskazał były szef BBN. Jak podkreślił, "rzeczywiście jesteśmy takim czynnikiem sprawczym". Soloch zaznaczył, że Polska dysponuje jednak ograniczonymi zasobami i "oczywistym jest, że najważniejszym państwem w tym naszym obozie krajów Zachodu wspierających Ukrainę są Stany Zjednoczone".

Prezydencki doradca podkreślił równocześnie, że ostatecznie Polska "swoimi działaniami, swoją determinacją, wspólnie z innymi krajami regionu ma na to (kwestię dostaw samolotów na Ukrainę) wpływ i ta wizyta również w tym zewnętrznym wymiarze to pokazała".

Dopytywany o realne szanse przekazanie armii ukraińskiej samolotów nowszych generacji jak np. F-16, czy F-35, Soloch odparł, że "wszystko zależy od przebiegu tej wojny".

Wskazał jednak, iż istotnym elementem wpływającym na decyzje jest kalendarz tegorocznych światowych wydarzeń politycznych. "Najważniejszą kwestią będzie rozpoczęcie kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych jesienią i należy się spodziewać, że te wszystkie przełomowe decyzje (...) powinny się wydarzyć do jesieni" - powiedział Soloch.

"Polska wspierana przez kraje bałtyckie i inne państwa naciskała od samego początku na stworzenie możliwości dostarczania sprzętu ciężkiego"

- zaznaczył doradca prezydenta.

Przypomniał, że "po wizycie prezydenta Joe Bidena w Polsce nastąpiło jakby takie odblokowanie ze strony amerykańskiej, jeśli chodzi o sprzęt ciężki, bo pojawiły się HIMARSy, była akceptacja i poparcie dla przekazywania czołgów".

"Teraz mowa jest o samolotach, ale też o rakietach dalszego zasięgu, niż te, które do tej pory otrzymywali Ukraińcy, więc miejmy nadzieję, że ta wizyta i to spotkanie przywódców obu naszych państw również się temu przysłuży"

- dodał Soloch.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Ukraina #koalicja samolotowa #Paweł Soloch

mm