Rosja wykorzystała już podczas wojny z Ukrainą około dwóch trzecich swojego arsenału precyzyjnych pocisków rakietowych. Wystrzelono w powietrze równowartość niemal siedmiu miliardów dolarów - poinformowała dziś gazeta internetowa Ukrainska Prawda. Portal dopowiada, że wynosi to tyle co 16-20 mln średnich rosyjskich świadczeń emerytalnych. "Ich klęska jest nieunikniona" - skomentował ukraiński minister obrony.
Portal przytoczył twitta ministra obrony Ukrainy Ołeksija Reznikowa, który powiadomił, że siły wroga użyły już podczas wojny 776 pocisków krótkiego zasięgu typu Iskander, 228 rakiet manewrujących Kalibr oraz 231 pocisków Ch-101 i Ch-555. "Klęska militarna Rosji jest nieunikniona" - skomentował Reznikow.
Wartość jednego Iskandera to około 3 mln dolarów, Kalibra - 6,5 mln dolarów, Ch-101 - 13 mln dolarów, a Ch-555 - 7,5 mln dolarów. Tylko zmasowane ostrzały ukraińskich miast, które wróg przeprowadził 10 października, kosztowały Kreml około 400-700 mln dolarów. Wystrzelono wówczas 84 rakiety manewrujące, użyto też 24 dronów bojowych - powiadomiła Ukrainska Prawda.
Gdyby Moskwa przeznaczyła pieniądze na inne cele, a nie na wojnę, mogłaby dzięki temu np. zapewnić środki do życia (w ciągu miesiąca) 20 mln emerytów
- oceniono na łamach portalu.