Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Izium wyzwolone z rąk okupantów. Rosjanie się ukrywają

Mer wyzwolonego spod rosyjskiej okupacji Iziumu w obwodzie charkowskim Wałerij Marczenko poinformował, że obecnie poszukiwani są ukrywający się w mieście rosyjscy żołnierze. W Izium nie ma światła, wody, łączności.

facebook.com/popova.natali/ screen

„To zajmie jeszcze około 10 dni. Potem do miasta będą mogli spokojnie wrócić mieszkańcy, którzy z niego wyjechali”

– zapewnił Marczenko. Zaznaczył jednak, że sytuacja w mieście jest bardzo trudna. Infrastruktura została bardzo zniszczona przez naloty i ostrzały jeszcze w marcu, kiedy miasto atakowała armia rosyjska.

W większości dzielnic Iziumu nie ma światła, gazu i wody, a także łączności. Wojskowi, jak powiedział Marczenko, instalują systemy łączności satelitarnej Starlink, by umożliwić mieszkańcom skontaktowanie się z bliskimi.

„Zbombardowane zostały niemal wszystkie kotłownie i sezon grzewczy jest pod wielkim znakiem zapytania. Od bombardowań ucierpiało prawie 70 proc. bloków wielopiętrowych. Sytuacja jest bardzo trudna”

– dodał mer.

Izium to strategicznie ważne miasto w obwodzie charkowskim. Chociaż oficjalnie władze w Kijowie nie ogłosiły jeszcze odzyskania kontroli nad miastem, to według mediów i ekspertów miasto jest już pod kontrolą sił ukraińskich; opublikowano m.in. nagrania, na których widać ukraińskich żołnierzy w centrum miasta. W ramach zaledwie kilkudniowej skutecznej kontrofensywy w obwodzie charkowskim, wojska ukraińskie odepchnęły siły przeciwnika na wschód o kilkadziesiąt kilometrów, wyzwalając wiele miejscowości.

"Nasi żołnierze kontynuują operację wyzwalania Charkowszczyzny z rąk okupantów rosyjskich. (...) Wczoraj (w niedzielę) Rosjanie opuścili miejscowości Wełykyj Burłuk i Dworiczna w rejonie (powiecie) kupiańskim. Na niektórych odcinkach frontu nasi obrońcy doszli do granicy państwowej z Federacją Rosyjską"

- napisał w poniedziałek szef władz obwodu Ołeh Syniehubow na serwisie Telegram. 

Wełykyj Burłuk leży kilkanaście kilometrów od granicy ukraińsko-rosyjskiej.

W niedzielę agencja UNIAN podała, powołując się na żołnierzy ukraińskiej Obrony Terytorialnej, że oddziały ukraińskie opanowały przejście graniczne w Hoptiwce w obwodzie charkowskim. Hoptiwka leży na granicy z Rosją i jej obwodem biełgorodzkim. Pojawiły się też doniesienia o wycofaniu się Rosjan z miejscowości Kozacza Łopań, leżącej kilka kilometrów od granicy i zaledwie 37 km od rosyjskiego Biełgorodu. Oficjalnie władze ukraińskie nie potwierdziły tych doniesień. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Ukraina

mm