Rosyjska armia ponosi dotkliwe straty w bitwie o Bachmut. "Każdego dnia ginie tam lub odnosi rany do 500 rosyjskich żołnierzy" - powiedział minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow w wywiadzie dla niemieckiego "Bild am Sonntag". Dodał jednak, że dla Moskwy żołnierze to tylko mięso armatnie.
Jego zdaniem Bachmut jest dla Rosjan "symbolicznym miejscem" i dlatego za wszelką cenę chcą zdobyć to miasto.
"Utrata Bachmutu nie będzie miała jednak znaczenia dla dalszych walk"
- powiedział szef ukraińskiego resortu obrony.
Agencja dpa pisze, że władze w Kijowie liczą się już z zajęciem Bachmutu przez siły rosyjskie, ale chcą go bronić jak najdłużej, by zwiększyć straty agresora.
W walkach o Bachmut aktywna zwłaszcza jest najemnicza Grupa Wagnera, która według organizacji praw człowieka "Rosja za kratami" rekrutuje ludzi do swych szeregów m.in. w rosyjskich więzieniach.
Z 50 tysięcy osób, które z więzień trafiły na front, w oddziałach wagnerowców pozostało już tylko 10 tysięcy, reszta zginęła, odniosła rany, została wzięta do niewoli lub zdezerterowała - twierdzi organizacja "Rosja za kratami".