Ukraińcy przeprowadzili w ostatnim czasie szereg udanych ataków na rosyjskie cele wojskowe na Krymie. W ostatnim miesiącu porażono m.in. zestaw obrony powietrznej S-400 a także zniszczono znajdujące się w porcie w Sewastopolu okręt desantowy projektu 775 „Mińsk” i okręt podwodny projektu 636.3 Warszawianka „Rostów nad Donem”. Na liście ukraińskich celów znalazły się również lotnisko wojskowe Saki i punkt dowodzenia Floty Czarnomorskiej koło Werchniosadowego pod Sewastopolem.
Jak zauważa w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, prof. Piotr Grochmalski jest to szersza operacja, która ma zdegradować potencjał wojskowy Rosji na Krymie.
- Ukraińcy dążą do wypchnięcia okrętów wojennych z Krymu, a także samolotów. Cały czas jest atakowana infrastruktura krytyczna, w tym składy paliw i amunicji oraz fabryki. Przygotowują się obecnie do całkowitego zniszczenia Mostu Krymskiego, co ma na celu zmniejszanie roli Krymu jako ważnej drogi logistycznej
– wyjaśnia prof. Piotr Grochmalski.
W piątek natomiast Ukraińskie Siły Zbrojne przeprowadziły uderzenia rakietowe na sztab rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na okupowanym Krymie. Do ataku na ten cel strona ukraińska użyła kilku pocisków manewrujących Storm Shadow/SCALP.
Pociski manewrujące dalekiego zasięgu Storm Shadow osiągają prędkość około 1000 km/h, a ich zasięg w zależności od wersji wynosi od 250 km do 560 km. Naprowadzane są za pomocą systemu GPS, INS a także TERPROM. W końcowej fazie ataku identyfikacja celu następuje w podczerwieni. W pociskach Storm Shadow umieszczono uniwersalną tandemową głowicę bojową BROACH, która świetnie nadaje się do niszczenia umocnionych m.in. schronów oraz bunkrów, jak i przepraw wodnych takich jak mosty.
Jak zauważa prof. Piotr Grochmalski, działania Ukraińców charakteryzuje bardzo ciekawe i precyzyjne rozpisywanie na długie tygodni operacji.
W ostatnich miesiącach Ukraińskie Siły Zbrojne przeprowadzili serie ataków w głąb Federacji Rosyjskiej. Wymusiło to na Rosjanach ściągniecie systemów obrony powietrznej, w tym S-300 z S-400 z terytorium okupowanych na Ukrainie do Rosji, aby wzmocnić ochronę ośrodków przemysłowych i miast. Drugim powodem jest rozpoznanie systemów obronnych rosyjskich przed kolejnymi uderzeniami
– mówi ekspert.
Według ustaleń szefa wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR), Kyryło Budanowa w ataku na dowództwo Floty Czarnomorskiej zginęło 9 osób, a 16 zostało rannych, w tym dowódca frontu na Zaporożu gen. Oleksandr Romanczuk oraz szef sztabu generał, Oleg Czekow.
Kyryło Budanow nie potwierdził jednak informacji, według których zginąć miał sam dowódca Floty Czarnomorskiej, wiceadmirał Wiktor Sokołow.
- Mamy do czynienia z umiejętnym wykorzystaniem własnych zasobów wywiadowczych przez Kijów. Wywiad ukraiński ma bardzo dobre rozpoznanie Rosji. Kijów może handlować tymi informacjami dot. potencjału przemysłu zbrojeniowego Rosji i potencjału obronnego Federacji Rosyjskiej z NATO i krajami członkowskimi
– kończy prof. Grochmalski.