Biuro prokuratora generalnego Ukrainy zwróciło się do białoruskiej prokuratury generalnej z wnioskami o wydanie 28 zatrzymanych tam osób, podejrzanych o udział w walkach po stronie separatystów w Donbasie, na wschodzie Ukrainy. Wśród zatrzymanych jest 9 obywateli Ukrainy.
Biuro prokuratora generalnego przekazało, że wnioski w tej sprawie skierowano do strony białoruskiej we wtorek. "Wszystkie 28 osób, wśród których jest 9 obywateli Ukrainy, poinformowano, że są podejrzane o udział w terrorystycznej organizacji" - przekazano w komunikacie, zamieszczonym na stronie internetowej biura w środę.
Jak dodano, śledczy ustalili, że osoby te "brały aktywny udział w działaniach zbrojnych na terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego w ramach organizacji terrorystycznych Ługańska Republika Ludowa i Doniecka Republika Ludowa".
Już 31 lipca prokuratura przekazała, że poinformowała stronę białoruską o zamiarze wystąpienia o ekstradycję tych ludzi „w celu pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za przestępstwa związane z nielegalnym udziałem w konflikcie zbrojnym w Donbasie”. 6 sierpnia prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa w rozmowie telefonicznej ze swoim białoruskim odpowiednikiem Alaksandrem Kaniukiem potwierdziła ten zamiar.
Jak przypomina Interfax-Ukraina, 5 sierpnia prezydent Wołodymyr Zełenski omówił z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką szczegóły dotyczące zatrzymania bojowników.
29 lipca Mińsk ogłosił, że na terytorium Białorusi zatrzymano 33 Rosjan – najemników z rosyjskiej tzw. prywatnej firmy wojskowej, nazywanej "grupą Wagnera", od domniemanego pseudonimu dowódcy. Według strony białoruskiej mieli oni przeniknąć na terytorium Białorusi w celu zdestabilizowania sytuacji przed wyborami prezydenckimi. Rosja zaś twierdzi, że mężczyźni podróżowali przez Białoruś tranzytem, udając się do Stambułu, skąd mieli lecieć do Ameryki Południowej. MSZ w Moskwie zażądało uwolnienia zatrzymanych obywateli Rosji.