- Nazywam Polskę „zapleczem” lub „kołem ratunkowym” Ukrainy. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak polski rząd i ludzie szczodrze oferują Ukraińcom wszelkiego rodzaju pomoc. Powiedziałbym, że Ukrainie trudniej byłoby walczyć z Rosjanami bez polskich dostaw – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl reporter tajwańskiej telewizji SETTV Marcos Shiang.
Dlaczego tajwańska telewizja TVBS zdecydowała w tym momencie wysłać dziennikarzy do Polski? O czym ma być materiał, który Pan właśnie przygotowuje? Jak Pan sądzi, jakie wątki będą najciekawsze dla tajwańskich widzów?
Właściwie to była moja decyzja o przyjeździe do Polski, a nie mojej firmy. Są dwa główne powody ku temu - chcę opisać rosyjską inwazję na Ukrainę, która moim zdaniem jest najważniejszym w ostatnich latach faktem o zasięgu międzynarodowym. Ponieważ nie mogę dostać wizy dziennikarskiej na wjazd na Ukrainę, Polska jest najlepszym miejscem, w którym mogę mieszkać, oglądać i pracować. Innym powodem jest to, że Polska obecnie zbliża się do Tajwanu i chcę stworzyć materiał przedstawiający Polskę.
Jestem autorem reportaży w nagradzanym programie „The Borderless World” [ang. „Świat bez granic”]. Przedstawię więc Polskę od strony polityki, gospodarki, kultury, kuchni, turystyki.
Ale ile ogólnie ludzie na Tajwanie wiedzą o Polsce?
Szczerze mówiąc niewiele. W Polsce pracują setki tajwańskich biznesmenów. Jednak ludzie nie są za bardzo zaznajomieni z Polską i myślę, że Polacy mają podobnie w stosunku do Tajwanu. Uważam, że to dobry moment, aby ludzie z obu państw zaczęli nawiązywać przyjaźnie.
Według raportu rzekomego agenta rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Chiny planowały napaść na Tajwan jesienią. Jak te raporty są komentowane na Tajwanie?
Plotki i teorie na temat chińskiej inwazji są różne. Może to być prawda lub nie. Z kolei ja myślę, że chiński rząd bardzo uważnie przygląda się Ukrainie. Siły rosyjskie próbowały zająć Ukrainę droga lądową w ciągu kilku dni, ale nie zdołały, i Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej będzie trudniej zaatakować Tajwan, przechodząc przez cieśninę. Chiński rząd wciąż ma do rozwiązania wiele problemów krajowych, takich jak COVID-19, gospodarka. Rozmawiałem z wieloma ekspertami, wszyscy uważają, że Tajwan nie jest w tej chwili głównym problemem dla Chin. Stany Zjednoczone mają większe zainteresowanie Tajwanem, podobnie jak producenci półprzewodników [produkujące chipy do samochodów, sprzętu AGD, komputerów i gadżetów elektronicznych – przyp.red.]. Nie sądzę, żeby Stany Zjednoczone pomogły w obronie Tajwanu, ale zademonstrują Chinom pewien środek odstraszający. Ponadto chińska potęga militarna wciąż jest w tyle za Stanami Zjednoczonymi. Nie można powiedzieć z całą pewnością, że dyktator najedzie lub nie najedzie Tajwan. Wszystko, co możemy zrobić, to doskonalić nasze zdolności wojskowe.
W poniedziałek prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen opublikowała informację, że przyjęła szefa Biura Polskiego w Taipei pana Cyryla Kozaczewskiego. Jak Tajwan widzi rolę Polski w pomocy Ukrainie? Jakie są Pana zdaniem obecnie najważniejsze obszary współpracy między Warszawą a Tajpej?
Nazywam Polskę „zapleczem” lub „kołem ratunkowym” Ukrainy. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak polski rząd i ludzie szczodrze oferują Ukraińcom wszelkiego rodzaju pomoc. Powiedziałbym, że Ukrainie trudniej byłoby walczyć z Rosjanami bez polskich dostaw. Poznałem właśnie pana Kozaczewskiego na krótko przed przyjazdem do Polski.
Jest osobą mądra, posiadająca wiedzę. Na ile wiem, jest pierwszym dyrektorem Biura, który wywodzi się z kręgów politycznych (wcześniej byli to dyrektorzy z obszaru kultury), co pokazuje, że Tajwan i Polska współpracują coraz bliżej. Chcielibyśmy zacieśnić nasze więzi gospodarcze, staramy się też wspólnie pracować nad bezpieczeństwem regionalnym.
As #Ukraine suffers intensive assaults, I received @PLinTaiwan Dir. @CKozaczewski to reaffirm our support for those fleeing the war & commitment to #StandWithUkraine🇺🇦. Partnering with #Poland, #Taiwan is a force for good in Europe. I foresee more cooperation with our #EU friend. pic.twitter.com/5Uqh5HXIL5
— 蔡英文 Tsai Ing-wen (@iingwen) March 21, 2022