Amerykański prezydent - Donald Trump, w ramach pierwszej podróży na stanowisku głowy państwa, odwiedził w piątek m.in. Los Angeles,. Na miejscu zapoznał się ze skutkami katastrofalnych pożarów lasów. Zapowiedział również pomoc - w tym wydanie zarządzenia wykonawczego o "otwarciu pomp i zaworów na północy" kraju w celu wsparcia walki z żywiołem.
Prezydenta powitał na lotnisku gubernator Kalifornii Gavin Newsom. Trump i szef stanowych władz "uścisnęli sobie dłonie i serdecznie się przywitali, gdy Trump zszedł z Air Force One wraz z pierwszą damą Melanią Trump, pomimo ostrej wymiany zdań w ciągu ostatniego tygodnia na temat pomocy federalnej i reakcji stanu na pożary" – relacjonowała NBC News.
"Doceniam to, że gubernator wyszedł i spotkał się ze mną" — powiedział Trump. Odnosząc się do spustoszenia wywołanego pożarami, zauważył: "To tak, jak by ktoś cię trafił bombą".
Newsom podziękował prezydentowi za przybycie do jego stanu.
"To wiele znaczy dla nas wszystkich"
Władze w Waszyngtonie, zgodnie z obietnicą Trumpa, zrezygnują z pobierania opłat za wszystkie federalne pozwolenia lub znacznie je przyspieszą, aby wesprzeć odbudowę obszarów zniszczonych przez pożary.
"Nie może być Złotego Wieku bez Złotego Stanu" – podkreślił prezydent, nawiązując do zwyczajowego określenia Kalifornii.
Trump zapowiedział, że podpisze rozporządzenie wykonawcze o "otwarciu pomp i zaworów na północy" kraju, aby woda z Pacyfiku mogła popłynąć do południowej Kalifornii.
Przywóda przyznał, że skala zniszczeń w tym stanie jest ogromna. "Przelatywaliśmy nad kilkoma z tych obszarów i (...) to jest niesamowite. Nawet niektóre kominy runęły" – mówił Trump dziennikarzom w sąsiedztwie Palisades, dzielnicy Los Angeles szczególnie dotkniętej kataklizmem.
Prezydent skrytykował działania burmistrz Los Angeles Karen Bass dotyczące odbudowy terenów po zniszczeniach.
"Masz uprawnienia nadzwyczajne, tak jak ja. Ja je wykorzystuję, ty musisz je także wykorzystać. (...) Możesz zrobić wszystko w ciągu 24 godzin"
"Najważniejszą rzeczą, którą zrobimy natychmiast, a zobaczycie to wkrótce, jest usunięcie gruzów. (...) Będziemy działać tak szybko, jak to możliwe, ale chcemy, aby to było bezpieczne" – odparła Bass. Władze stanowe i lokalne również wydały polecenia dotyczące przyspieszenia procesu usuwania skutków pożarów.
Pożar Palisades na wybrzeżu hrabstwa Los Angeles został opanowany w 77 proc. na powierzchni 9490 hektarów. Pożar Eaton w rejonie Altadeny opanowano w 95 proc. na powierzchni blisko 5675 hektarów. Pożar Hughes, który wybuchł w rejonie Castaic w środę, wciąż obejmuje tereny o powierzchni 4207 hektarów.
Władze Kalifornii zatwierdziły pakiet pomocy na walkę z pożarami o wartości 2,5 mld dolarów.
Nadal nie jest jasne, co spowodowało ogromne pożary, jedne z najbardziej katastrofalnych w skutkach w historii stanu.