W piątek popołudniu, czyli zaledwie kilkadziesiąt godzin po zamachu, do którego doszło w centrum Barcelony, na ulicach tego miasta doszło do dwóch manifestacji – „przeciw” oraz „za” przyjmowaniem imigrantów z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. „Stop Islamizacji Europy” i „Uchodźcy NIEmile widziani” - żądali jedni. Naprzeciw nich pojawili się lewacy, którzy w wulgarny sposób reagowali na ten protest.
Do zamachów w Katalonii doszło w czwartek. Czternaście osób zostało w bestialski sposób zamordowanych, a 130 jest rannych. W tym wielu jest w stanie krytycznym.
Zamachu dokonali członkowie siatki terrorystycznej - wśród nich główne role odgrywali Marokańczycy, a za kierownicą vana, który wjechał w tłum turystów, był 17-letni Mussa Ukabir.
W związku z tragedią w Barcelonie doszło dziś do antyimigranckich protestów. Grupa przeciwników dalszego przyjmowania muzułmański imigrantów stanowiła ok. 20-30 osób. Ochraniała ich uzbrojona policja – podał kataloński portal ctvnews.ca. W lewicowej kontrmanifestacji udział brało kilkaset osób.
Manifestacja "Stop Islamizacji Europy" i "Uchodźcy NIEmile widziani" kilka metrów od Las Ramblas. Naprzeciw lewacy. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/uOMV0sjU5m
— Łukasz Konarski (@lukonarski) 18 sierpnia 2017
Far right anti-Islam protest on Las Ramblas in #Barcelona. Tense scenes. pic.twitter.com/Y37jr8HYsn
— Shai Ben-ari (@ShaiBenari) 18 sierpnia 2017
Heated protest happening now on La Rambla between the so-called European Brotherhood & anti-fascists #Barcelona pic.twitter.com/MQgJz7k5Qv
— Kristin Hall (@kristinhallNZ) 18 sierpnia 2017
Tymczasem w ostatnich tygodniach lewacy z Katalonii podczas licznych protetstów atakowali... turystów. Protestowali przeciwko ich przyjazdom! Cudzoziemcy odwiedzają ten region Hiszpanii coraz liczniej, bo w innych częściach świata, jest po prostu niebezpiecznie.
„Eksperci nie mają wątpliwości, że gwałtowny wzrost popularności europejskich kurortów jest podyktowany niepewną sytuacją społeczno-polityczną w krajach północnoafrykańskich oraz na Bliskim Wschodzie i turystyczna popularność Półwyspu Iberyjskiego spadnie, kiedy tylko konflikty zostaną tam zażegnane. Analitycy z hiszpańskiego stowarzyszenia przewoźników i organizatorów wycieczek Exceltur informują, że w ub.r. do kraju przyjechało ok. 1,5 mln turystów, którzy zdecydowali się na zmianę wakacyjnych planów jedynie ze względu na ewentualne niebezpieczeństwo. Jednocześnie szacuje się, że z tegorocznej 6,6-milionowej nadwyżki turystów aż 60 proc. jest „pożyczonych” i dotychczas preferowało inne kierunki podróży”
- pisała niedawno „Codzienna”.
„To inwazja!”, "Nie chcemy turystów!" - z takimi hasła wychodzili na ulice Barcelony, lewacy, którzy nie chcieli u siebie takich tłumów turystów.
Dozens of locals storm Barcelona beach protest against "rowdy tourists" pic.twitter.com/hpssa3LuHG
— Alberto Allen (@albertoallen) 13 sierpnia 2017
Tymczasem wśród tych samych grup nadal poparciem cieszyła się polityka władz dotycząca przyjmowania uchodźców. Na jednym z budynków w mieście pojawił się nawet napis „Turyści, wracajcie do domu! Uchodźcy witajcie!”.
Dziś, po czwartkowej tragedii, przypomnieli tamte wydarzenia internauci...
Hiszpania... W kontekście ostatnich wydarzeń zdjęcie nie wymaga dodatkowego komentarza... #Barcelona pic.twitter.com/UdtbxuOOit
— odi_profanum_vulgus (@OPVHoratio) 18 sierpnia 2017
Tak kilka dni temu agitowała hiszpańska lewica w #Barcelona. Warto było? pic.twitter.com/4096qlWVcr
— Tomasz Gontarz (@TGontarz) 17 sierpnia 2017