Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

To tylko bicie piany! W PE nie ma większości 2/3 dla uruchomienia antypolskich sankcji

Dzisiejsze głosowanie nad rezolucją ws. praworządności w Polsce pokazuje, że Parlamencie Europejskim może nie być wystarczającej większości 2/3, aby uruchomić art. 7 unijnego traktatu wobec naszego kraju. Nawet dziś podczas debaty na sali było zaledwie 65 europosłów. - Mniej więcej co 12. poseł był obecny na tej debacie, co świadczy o nikłym zainteresowaniu – powiedział wiceszef PE, europoseł Ryszard Czarnecki.

Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Eurodeputowani przegłosowali dziś rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności. Zainicjowali też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia wobec Polski art. 7 traktatu UE.

Chodzi o skierowanie wezwania do Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE, by ta opracowała specjalne sprawozdanie dotyczące Polski. Dzięki temu PE będzie mógł na sesji plenarnej przyjąć sprawozdanie komisji, wzywając tym samym Radę UE do podjęcia działań przewidzianych przez art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej.

Zgodnie z nim Rada UE, czyli przedstawiciele rządów, może na wniosek PE lub Komisji Europejskiej stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości unijnych. Potrzeba do tego większości czterech piątych państw UE. Na uruchomienie art 7. wobec Polski, mimo wielu wezwań ze strony europarlamentarzystów, nie zdecydowała się do tej pory Komisja Europejska.

Jednak wynik głosowania ws. rezolucji Parlamentu Europejskiego też pozostawia wątpliwości co do tego, czy znajdzie się wystarczająco wielu europosłów, by uruchomić art. 7 wobec Polski. Procedura w tej sprawie opisana jest w art. 83 regulaminu europarlamentu.

W świetle jego zapisów uzasadniony wniosek wzywający Radę do podjęcia działań zgodnie z art. 7 ust. 1 Traktatu o UE musi być przegłosowany większością dwóch trzecich oddanych głosów.

Dziś takiej większości za rezolucją nie było. Za jej przyjęciem opowiedziało się 438 eurodeputowanych (152 było przeciw, 71 wstrzymało się od głosu), czyli nieco mniej niż 2/3.

Taki wynik to konsekwencja postawy m.in. polskich europosłów, którzy niezależnie od frakcji w większości nie poparli rezolucji. Eurodeputowani PiS byli przeciw; PSL zbojkotowali udział w głosowaniu, a PO - poza kilkoma wyjątkami - się wstrzymali.

Rezolucja nie będzie miała ona skutków praktycznych, czyli nie zwiększy w najmniejszym stopniu szans na sankcje. Będzie prowadziła do „dalszego bicia piany na temat Polski

– skomentował dziś wiceszef PE, europoseł Ryszard Czarnecki.

Dodał, że na sali podczas debaty było 65 posłów. 

Mniej więcej co 12. poseł był obecny na tej debacie, co świadczy o nikłym zainteresowaniu

- powiedział.

Ta zakłamana rezolucja przyniesie konkretne, wymierne straty nie tyle PiS-owi, co Polsce, polskim interesom, niszczy wizerunek Polski. Jak można tego nie rozumieć?

— Stanisław Żerko (@StZerko) 15 listopada 2017

 

 



Źródło: PAP, niezalena.pl

#PE #rezolucja #sankcja #Polska #Czarnecki #Strasburg

redakcja