Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

"To byłoby miażdżące dla Rosji". Trump zapowiada ostre działania i przyznaje: "mam już tego dość"

Prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla Fox News, że wywrze presję na Rosję i nałoży na nią dodatkowe sankcje "jeśli będzie musiał" i jeśli po rozmowach z Władimirem Putinem nie dojdzie do porozumienia. Same negocjacje w Stambule miały pójść lepiej, niż pierwotnie zakładano. To pierwszy raz od trzech lat, gdy przy jednym stole spotkali się przedstawiciele władz Ukrainy i Rosji.

W wyemitowanym w piątek wywiadzie przeprowadzonym podczas wizyty w Abu Zabi, Trump ocenił, że uda mu się dojść do porozumienia z Władimirem Putinem, bo Putin "jest zmęczony całą tą sprawą".

Reklama

Stwierdził przy tym, że rosyjski przywódca chciał się z nim spotkać w Stambule, ale on nie zdecydował się polecieć do Turcji, bo "nie chciał rozczarowywać Zjednoczonych Emiratów Arabskich", gdzie przebywał z wizytą.

- Musimy się spotkać i myślę, że prawdopodobnie to zaplanujemy, bo mam już dość tego, że inni ludzie przychodzą, spotykają się i tak dalej

- oznajmił.

Na ponawiane pytania dziennikarza Breta Baiera, czy wywrze presję na Putina i nałoży na Rosję dodatkowe sankcje - Baier przypomniał, że Putin nie posłuchał wezwania Trumpa do zaprzestania bombardowań Ukrainy - Trump kilkakrotnie zmieniał temat, m.in. sugerując, że pieniądze na pomoc Ukrainie zostały zmarnowane. Ostatecznie jednak powiedział, że nałoży sankcje, jeśli zostanie do tego zmuszony.

- Zawsze byłem dobry w wywieraniu nacisku, zrobię to, jeśli będę musiał (...) Zrobię to, jeśli nie zawrzemy umowy. To byłoby miażdżące dla Rosji, ponieważ mają trudności z gospodarką, a ceny ropy są niskie

- mówił.

"Negocjacje w Stambule przebiegły lepiej niż oczekiwano"

Źródło CNN stwierdziło, że rozmowy w Stambule były "bardziej pozytywne niż oczekiwano" i żadna ze stron nie użyła "języka oskarżycielskiego". Rozmówca stacji potwierdził, że Rosja wysunęła żądanie wycofania wojsk ukraińskich z terytoriów nadal kontrolowanych przez Kijów "w kontekście rozmów o zawieszeniu broni".

Wcześniej informowano o żądaniu wycofania przez Kijów wojsk z Doniecka, Ługańska, Zaporoża i Chersonia - czterech regionów Ukrainy, które Rosja próbowała nielegalnie zaanektować w 2022 roku.

"W momencie, gdy wydawało się, że jest impas, zaproponowaliśmy wymianę jeńców wojennych, która obejmie trzy kategorie – dzieci, cywilów i żołnierzy" - poinformował rozmówca CNN.

Urzędnik zauważył, że delegacja rosyjska "wydawała się potrzebować konsultacji w mniejszym stopniu niż Ukraińcy".

"Fakt, że przybyli do Stambułu, można postrzegać jako potrzebę z ich strony, aby znaleźć jakieś rozwiązanie" - podsumował.

Piątkowe rozmowy delegacji Rosji i Ukrainy w Stambule były pierwszymi bezpośrednimi rozmowami przedstawicieli władz obu państw od trzech lat. Na czele ukraińskiej delegacji stał minister obrony Rustem Umierow, a rosyjską kierował Władimir Miedinski, doradca Władimira Putina.

Umierow poinformował, że podczas rozmów ukraińska i rosyjska delegacja omówiły możliwość przeprowadzenia wymiany jeńców w wymiarze 1000 na 1000 osób. Strony rozmawiały też o zawieszeniu broni i przygotowaniu potencjalnego spotkania Wołodymyra Zełenskiego z Putinem. 

 

Źródło: PAP, niezalezna.pl
Reklama