Poruszający się na wózku inwalidzkim 59-letni Maya Amaya, pochodzenia romskiego, przeszedł na islam i stworzył w Melilli jedną z największych siatek werbowania i wysyłania radykałów do organizacji o charakterze dżihadystycznym - podały źródła sądowe.
W roku 2018 został skazany na osiem lat pozbawienia wolności; wyszedł na wolność przed terminem w wyniku porozumienia z prokuraturą. Przyznał, że pomagał w wysyłaniu bojowników do Syrii, Libii i Mali, aby prowadzili "świętą wojnę" w ramach takich organizacji, jak Al-Kaida, Państwo Islamskie (IS) czy AQIM (Al-Kaida w islamskich krajach Magrebu).
Oprócz tego w Melilli prowadził obóz szkoleniowy dla bojowników i zajmował się indoktrynowaniem młodych ludzi przez Internet na rzecz "sprawy dżihadu". Pomagały mu cztery inne osoby narodowości belgijskiej, tunezyjskiej i francuskiej, które zostały skazane na kary po sześć lat więzienia.
Do zatrzymań doszło trzy dni po operacji antyterrorystycznej policji w Granadzie, Barcelonie i Madrycie, w wyniku której zatrzymano cztery osoby, oskarżone o indoktrynowanie w celu dżihadystycznym i gloryfikowanie terroryzmu. Policja przechwyciła rozmowy tych osób o znalezieniu w "deep webie" instrukcji wytwarzania materiałów wybuchowych, zwanych "matką szatana".
Antyterrorystyczna operacja policji na terenie Hiszpanii jest kontynuowana.