Trwa walka o życie dwuletniego chłopca. Alfie Evans został w poniedziałek odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Lekarze „opiekujący się” dzieckiem stwierdzili, że dalsza terapia „nie jest w jego najlepszym interesie”. Rodzicom dziecka odwołującym się od decyzji sądów pomagali polscy prawnicy. Z dziennikarzami rozmawiał Tom Evans. – Zanim Polacy stanęli w naszej obronie poznałem wielu w koledżach, czy innych szkołach. Są tacy serdeczni, poukładani, przyjacielscy – powiedział ojciec Alfiego.
Sprawa Alfiego Evansa zelektryzowała opinię publiczną na całym świecie. Do walki o życie dziecka przyłączają się ludzie z całego świata. Modlitwą otaczają ich również obywatele RP w kraju.
Mężczyzna wyszedł przed szpital. Ze łzami w oczach pokazywał zdjęcia swojego syna. Podał, że dziecko żyje, nadal walczy o życie.
Tom Evans błagał brytyjską królową, aby razem z dzieckiem mogli lecieć do Rzymu, gdzie zaproponowano im pomoc. Podziękował Polakom za pomoc i wsparcie.
Pomagali nam polscy prawnicy, jestem ujęty polską serdecznością. Polska jest niesamowita
– powiedział reporterom.
Zanim Polacy stanęli w naszej obronie poznałem wielu w koledżach, czy innych szkołach. Są tacy serdeczni, poukładani, przyjacielscy. Miałem kiedyś sąsiada z Polski, trudno mi uwierzyć w takie wsparcie, w te wszystkie flagi, to jest dla mnie bardzo ważne, to wiele dla mnie znaczy. Takie wsparcie kolejnego kraju
– mówił.
Odniósł się do wpisu Andrzeja Dudy.
Nie ma słów podziękowania za poparcie, jakiego nam udzielił polski prezydent
– dodał.