Węgrzy praktycznie jednomyślnie odrzucają „plan Sorosa” - oświadczył rzecznik rządu Węgier Zoltan Kovacs, odnosząc się do amerykańskiego finansisty George’a Sorosa, który według władz węgierskich chce sprowadzić do Europy miliony imigrantów.
- Węgrzy praktycznie jednomyślnie odrzucają plan Sorosa i obowiązkową relokację – powiedział Kovacs, podsumowując ostateczne wyniki konsultacji w tej sprawie, przeprowadzonych przez rząd wśród 8 mln Węgrów mających prawo do głosowania.
Jak powiedział rzecznik, uczestnicy konsultacji odesłali 2,36 mln kwestionariuszy, przy czym w przypadku wszystkich siedmiu stawianych pytań liczba odrzucających „plan Sorosa” przekroczyła 2,3 mln.
W kwestionariuszu napisano, że Soros chce m.in., by co roku sprowadzać do UE z Afryki i Bliskiego Wschodu co najmniej milion imigrantów, a także zburzyć ogrodzenia graniczne i otworzyć granice przed imigrantami.
- Częścią planu Sorosa jest to, by Bruksela na zasadzie obowiązku rozdzieliła przebywających w państwach Europy Zachodniej imigrantów, ze szczególnym uwzględnieniem krajów wschodnioeuropejskich - głosił jeden z punktów kwestionariusza.
Zgodnie z "planem Sorosa" Bruksela miałaby też zobowiązać wszystkie państwa członkowskie do wypłacenia każdemu imigrantowi pomocy w wysokości 9 mln forintów (29 tys. euro) - twierdzą władze węgierskie. Według nich Soros chce też sprawić, by migranci byli łagodniej karani za popełnione przestępstwa.
- Celem planu Sorosa jest to, by języki i kultura krajów europejskich zeszły na plan dalszy w celu szybszej integracji nielegalnych imigrantów - głosił punkt szósty.
W ostatnim punkcie kwestionariusza napisano zaś, że częścią "planu Sorosa" jest przypuszczenie politycznego ataku na kraje przeciwne imigracji i wymierzenie im surowych kar.
Premier Viktor Orban zarzucił w grudniu "siatce" Sorosa włączenie się w kampanię wyborczą na Węgrzech. Według niego Soros zbudował w ostatnich 20-30 latach "ogromną maszynerię", która realizuje jego plan sprowadzania imigrantów do Europy, i od tego czasu "jest to dla Węgier kwestia życia lub śmierci".
Na wiosnę odbędą się na Węgrzech wybory parlamentarne. Sondaże niezmiennie wykazują ogromną przewagę rządzącej koalicji konserwatywnego Fideszu oraz Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej, zapowiada się więc na to, że zapewni sobie władzę na trzecią z rzędu kadencję.