Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez ukraińską firmę badawczą Active Group, prawie 60 proc. ankietowanych Ukraińców popiera pozwolenie Polsce na poszukiwanie i ekshumacje ofiar na Wołyniu. Ponad 30 proc. nie ma zdania, a tylko nieco ponad 9 proc. jest przeciwko.- Ukraińskim politykom wydaje się, że sprawa ekshumacji może im przysporzyć albo ująć elektoratu. Jak widać, postawa społeczeństwa temu przeczy – mówi w rozmowie z Niezalezna.pl prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog, były członek Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022.
Informację o sondażu opublikował na Twitterze prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.
60% ankietowanych Ukraińców popiera odblokowanie ekshumacji ofiar Wołynia,30% nie ma na ten temat zdania i tylko 9% jest przeciw. To jest realny rozkład poglądów w społeczeństwie ukr. Jest on dokładnie odwrotny niż to prezentują prorosyjscy ekstremiści w 🇵🇱i🇺🇦. pic.twitter.com/WLSjIzMKe3
— Przemysław Żurawski vel Grajewski (@PrzemysZurawski) December 4, 2024
Badanie zostało przeprowadzone pod koniec listopada z wykorzystaniem panelu internetowego metodą samodzielnego wypełniania ankiet przez obywateli Ukrainy powyżej 18 roku życia na próbie 600 osób (reprezentatywnych według wieku, płci i regionu Ukrainy).
Portal Niezalezna.pl zapytał prof. Żurawskiego vel Grajewskiego, z czego wynika postawa ukraińskiego społeczeństwa.
Pamiętajmy, że polsko-ukraiński spór o pamięć historyczną w istocie dotyczy 5 z 25 obwodów Ukrainy. Zajęte w tej sprawie stanowisko nie rozstrzyga o tym, kto będzie rządził w Kijowie. Polacy wyobrażają sobie, że to dotyczy to całej Ukrainy, ale tak naprawdę jest to spór z tą częścią, która przed II wojną światową należała do Polski, czyli mniejszości
– przypomina.
Politolog podkreśla, że Kijów zostawił ten temat środowiskom zachodnioukraińskim, które go zmonopolizowały. – Prezydent Ukrainy i jego ekipa nie ma do tego sentymentu ani nawet wiedzy o Wołyniu czy Banderze – mówi.
Prof. Żurawski vel Grajewski podkreśla, że ws. ekshumacji na Ukrainie istotny jest wątek biznesowo-korupcyjny. – Spór o same ekshumacje jest także sporem o to, czyje firmy ekshumacyjne, powiązane z tamtejszymi samorządami, wezmą pieniądze za ich przeprowadzenie. Ukraińcy chcieliby je przeprowadzić sami – zwraca uwagę. Dodaje, że jednocześnie dla środowisk z zachodniej części Ukrainy ta sprawa ma wymiar godnościowy. – Boją się, że po dokładnym policzeniu ofiar upadnie ukraińska teza o symetrii zbrodni, która jest fałszywa – mówi politolog.
Przypomina, że właśnie zachodnie obwody Ukrainy na ogół nie popierają Zełenskiego.
Ukraińskim politykom wydaje się, że sprawa ekshumacji może im przysporzyć albo ująć elektoratu. Jak widać, postawa społeczeństwa temu przeczy. Klasy polityczne zarówno Polski, jak i Ukrainy przeceniają znaczenie wyborcze sporu historycznego, którego elementem jest sprawa Wołynia. Ten spór nie ma głębokiego wymiaru wyborczego
- zwraca uwagę.
- Widzimy więc obojętność centralnej i wschodniej Ukrainy wobec tego tematu. Jednocześnie istnieją obawy w zachodnich obwodach, gdzie temat ten jest żywy i ma kontekst biznesowy. Centrum nie chce wejść z nimi w konflikt w tej sprawie. Sprawa jest oczywiście także podsycana przez służby rosyjskie zarówno po polskiej, jak i ukraińskiej stronie – przypomina politolog.
Ukraińskie elity polityczne nie zdają sobie sprawy, że kwestia Wołynia jest najgroźniejszym i najskuteczniejszym instrumentem skłócania Polaków z Ukraińcami. To instrument w rękach naszych wrogów. Tylko Ukraina może wytrącić ten instrument. Polska nie może tego zrobić, ponieważ to Ukraina jest suwerenem na terenie, na którym doszło do zbrodni. Jeżeli Ukraina nie rozwiąże tego problemu, to włoży broń w ręce naszych wrogów. Zarówno Rosjan, jak i Niemców, którym także zależy na skłóceniu nas
– mówi prof. Żurawski vel Grajewski.