Rosja wysunęła 24 teorie wskazujące potencjalnych sprawców ataków na Siergieja i Julię Skripalów a W. Brytania ma tylko jedną: uważamy, że za próbą zamachu prawdopodobnie stała Rosja
Reklama
- oświadczyła podczas sesji RB ws. Skripala brytyjska ambasador Karen Pierce.
Brytyjska ambasador stanowczo odrzuciła zarzuty przedstawiciela Rosji w ONZ, Wasilija Niebienzy, który stwierdził, że W. Brytania "prowadzi przeciw Rosji wojnę propagandową, w której nie szanuje się żadnych reguł" i wyraził przy tym opinię, że "za tą megaprowokacją stoją służby specjalne niektórych państw".
Pierce wskazała, że Rosjanie mnożą wersje, próbując zrzucić odpowiedzialność już to na międzynarodowy terroryzm, już to na władze Zjednoczonego Królestwa, którym rzekomo miałoby zależeć na odwróceniu uwagi od niepowodzenia rozmów na temat Brexitu.
Pierce potwierdziła, że wniosek o objęcie Julii Skripal rosyjską opieką konsularną został już przedstawiony córce Siergieja Skripala, której stan uległ już znaczącej poprawie.
Przede wszystkim, trzeba brać pod uwagę, czego życzy sobie sama Pani Skripal. Czekamy na jej odpowiedź
- podkreśliła.
Pojedynek słowny między ambasadorem Rosji i przedstawicielką W. Brytanii w ONZ przybrał w pewnym momencie dość surrealistyczny charakter. Po kilku uwagach na temat Sherlocka Holmesa, Rosjanin odczytał fragment z "Alicji w Krainie Czarów", na co Brytyjka zareagowała cytatem z drugiej części przygód Alicji "Po drugiej stronie lustra".
Czasem bywa, że jeszcze przed śniadaniem wierzę w sześć absolutnie niemożliwych rzeczy
- zacytowała z pamięci.