Świat zachodni powinien całościowo zmienić politykę wobec Rosji; to czas na ostrą reakcję Zachodu także w kontekście restrykcji - ocenił dziś wiceszef MSZ Marcin Przydacz, odnosząc się do orzeczenia bezwzględnego wykonania kary więzienia wobec rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Drugi z sekretarzy stanu w resorcie Paweł Jabłoński przyznał, że "Rosja nie zmieniła się w żaden sposób, który pozwalałby na traktowanie jej jako odpowiedzialnego, rozsądnego partnera kierującego się demokratycznymi standardami".
Pytany w Radiu Wnet o sprawę Nawalnego Przydacz powiedział, że ważna jest w tej kwestii reakcja Zachodu. - Tutaj liczymy na to, że świat zachodni będzie brał twardo w swoich działaniach i polityce te aktualne wydarzenia jakie obserwujemy w Rosji - dodał.
Według niego, "to, co jest istotne, to jest całościowa zmiana polityki wobec Rosji jaką powinien przeprowadzić Zachód".
- To nie jest czas na realizowanie zaawansowanego dialogu politycznego. To nie jest czas na tworzenie wielkich projektów geo-ekonomicznych. To jest niestety także czas na reakcję ostrą Zachodu także w kontekście polityki restrykcyjnej dotyczącej samej Rosji
- powiedział Przydacz.
Wiceszef MSZ podkreślił przy tym, że sankcje personalne nałożone na kilka osób w żaden sposób nie zmienią polityki rosyjskiej. Jak dodał objęte nimi będą zapewne osoby, które i tak nie mają żadnych interesów w Europie.
- Tak naprawdę potrzebny jest powrót po stronie świata zachodniego, Europy jak i USA, do tych zasad, które wcześniej przyświecały polityce europejskiej - do pięciu podstawowych zasad w zakresie polityki wobec Rosji przyjętych w roku 2016 także po tym, co wydarzyło się na Ukrainie
- uważa wiceminister.
- Ta sprawa zdecydowanie dotyczy Polski i dotyczy wszystkich państw, które współpracują, albo zastanawiają się nad współpracą z Rosją i z aktualną polityczną władzą w Rosji, z władzą Władimira Putina
- powiedział w Telewizji Republika wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
- Dlatego że jest to kolejny dowód na to, co Polska i inne kraje, też naszej części Europy mówią od dawna: Rosja nie zmieniła się w żaden sposób, który pozwalałby na traktowanie jej jako partnera odpowiedzialnego, rozsądnego, który kieruje się standardami demokratycznymi i standardami zapewniającymi ochronę praw człowieka, standardami, które są codziennością w naszym cywilizowanym świecie
- przekonywał.
Dopytywany, co dalej z polityką prezydenta Władimira Putina i relacjami Rosji z innymi państwami, wiceszef MSZ ocenił, że świat zachodni, Unia Europejska, Stany Zjednoczone oraz inne państwa, które są dla Rosji istotne ze względów gospodarczych, powinny działać bardzo zdecydowanie i jednoznacznie.
- Naprawdę nie możemy tutaj pozwolić sobie na wątpliwości, na wahanie, na pokazywanie miękkości w stosunkach dwustronnych, bo w tej sytuacji naprawdę trzeba twardo bronić tych wartości, o których bardzo głośno politycy unijni mówią w różnych sprawach, które nie wymagają wysiłku, a w sytuacji, kiedy przychodzi do sprawy tak istotnej i ważnej, te wartości nagle zaczynają wśród części polityków ustępować partykularnym gospodarczym interesom kilku najważniejszych firm
- podkreślił. - To jest niedopuszczalne, jeśli chcemy zachować swoistość jako Zachód, powinniśmy być w takich sprawach całkowicie zdecydowani - podkreślił.
- Polska będzie w dalszym ciągu razem z krajami naszego regionu, przede wszystkim z krajami bałtyckimi, ale też z innymi krajami Europy Środkowej, bardzo mocno dążyła od tego, żeby ta jedność unijna i transatlantycka ze Stanami Zjednoczonymi także została zachowana
- podkreślił.