Pence powracał do Waszyngtonu na pokładzie samolotu Air Force Two (przysługującej mu jako wiceprezydentowi) z wiecu wyborczego w miejscowości Gilford, w stanie New Hampshire.
Wkrótce po starcie z lotniska Manchester-Boston Regional Airport, maszyna zderzyła się z ptakiem, który prawdopodobnie został wessany przez silnik.
Według anonimowych źródeł w administracji, incydent nie stanowił zagrożenia dla wiceprezydenta, towarzyszących mu osób i załogi, jednak pilot, w ramach środków ostrożności, postanowił wrócić na lotnisko.