Ekipy ratownicze rozpoczęły dzisiaj rano operację podnoszenia z Dunaju wraku statku wycieczkowego "Hableany", który pod koniec maja zatonął w Budapeszcie po zderzeniu z dużo większym statkiem-hotelem - poinformowała obecna na miejscu Reuters TV.
W piątek na miejsce katastrofy przy moście Małgorzaty w Budapeszcie przybył pływający dźwig, który ma podnieść wrak.
Jak podkreślają specjaliści, cała operacja wiąże się z wieloma zagrożeniami, takimi jak rozpadnięcie się wraku. Pod zatopionym statkiem planowano przeciągnięcie najpierw metalowych lin.
Operację ratunkową i dostęp do wraku utrudniał wcześniej wysoki stan wody na Dunaju oraz szybki nurt i niemal zerowa widoczność w wodzie. Wrak spoczywa na głębokości 9 metrów.
Według bilansu podanego we wtorek przez Reutera w wypadku zginęło 28 osób, w tym 26 turystów z Korei Południowej i dwóch członków załogi z Węgier.
Ukraiński kapitan należącego do szwajcarskiego armatora statku-hotelu został aresztowany jako podejrzany. Węgierska prokuratura podała, że uczestniczył on wcześniej w wypadku w Holandii, ale według zatrudniającej go firmy nie kierował wtedy żadną z jednostek.
Zatonięcie "Hableany", do którego doszło 29 maja, to największa tego rodzaju katastrofa na Dunaju, najdłuższej rzece Europy, od 50 lat. Do tej pory nie wydobyto jeszcze ciał ośmiu ofiar.