Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Rosyjskie regiony chcą autonomii. Media pokazały wyniki internetowego referendum

W piątek ukraińska agencja UNIAN podała wyniki internetowego referendum dotyczącego samostanowienia niektórych regionów Federacji Rosyjskiej, zorganizowanego w dniach od 16 do 28 lutego. Wynika z niego, że większość głosujących opowiada się za autonomią pięciu republik na terenie dzisiejszej Rosji.

md

Referendum prowadzone było za pośrednictwem sieci na stronie referendum2023.site. Organizatorzy nie ujawniają się szczególnie na stronie internetowej, gdzie możemy jedynie przeczytać, za referendum stoją "członkowie grup inicjatywnych reprezentujących regiony".

Reklama

Na stronie referendum czytamy, że "mieszkańcy regionów mają prawo do czerpania korzyści ze swojego położenia, handlu z krajami UE i umacniania dobrobytu". 

"Musimy wykorzystać nasze prawo do samostanowienia, aby nasze dzieci przestały umierać w imieniu Kremla"

- piszą organizatorzy. Powołują się przy tym na zapisy z Deklaracji Praw Narodów Zjednoczonych.

Głosowanie dotyczyło autonomii pięciu regionów Federacji Rosyjskiej - Królewca, Syberii, Kubania, Ingrii oraz Uralu. W referendum, jak wynika ze strony organizatorów, udział wzięło ponad 5,6 mln osób. Głos można było oddać za pośrednictwem internetu w dniach od 16 do 28 lutego. 

Tak prezentują się wyniki:

  • Królewiec (ok. 96 tys. głosów): 72,1% za niepodległością od Moskwy, 27,9% przeciw.
  • Ingria (ok. 662 tys. głosów): 66,2% za niepodległością, 33,8% przeciw.
  • Kuban (ok. 680 tys. głosów): 55,7% za niepodległością, 44,3% przeciw.
  • Syberia (ok. 3 776 tys. głosów): 63,9% za niepodległością, 36,1% przeciw.
  • Ural (ok. 421 tys. głosów): 68,2% za niepodległością, 31,8% przeciw.

"Wyniki internetowych referendów pokazały dwie ważne tendencje. Po pierwsze, że idea niepodległości regionów zakorzeniła się w społeczeństwach ludów zamieszkujących >>imperium rosyjskie<<. a po drugie - rosyjskie władze boją się nas, wolnych obywateli i skutków naszej woli" - komentują wyniki organizatorzy.

Niedawno Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy wskazywał, że po przegranej Rosji w wojnie z Ukrainą, etniczne republiki FR mogą zacząć stawiać Kremlowi ultimatum i domagać się niepodległość. - "Cała ich [Rosji] jedność opiera się tylko na jednym - brutalnym tłumieniu praw człowieka" - zaznaczył.

Także polska eurodeputowana Anna Fotyga wskazywała niedawno, że społeczność międzynarodowa powinna wspierać refederalizację państwa rosyjskiego, a bogactwa, którymi dysponuje Moskwa, są w istocie własnością poszczególnych narodów, mieszkańców regionów Rosji, których to mniejszości etnicznych nękanie "jest w Rosji na porządku dziennym".

- W swojej odrażającej, agresywnej wojnie Moskwa wysyła mniejszości etniczne do maszynki do mielenia mięsa

- napisała Fotyga w tekście dla portalu euractiv.com.

Podkreśliła, że należy rozmawiać o możliwościach powstania wolnych i niepodległych państw w przestrzeni "porosyjskiej" i ważne, by społeczność narodowa zwracała uwagę na wszystkie, a nie wybrane narody żyjące w granicach Federacji Rosyjskiej.

md

Reklama