"Społeczność międzynarodowa nie może zajmować wygodnej pozycji z boku, ale powinna podjąć inicjatywę wspierającą refederalizację państwa rosyjskiego" - pisze dla euractiv.com Anna Fotyga, europosłanka i była minister spraw zagranicznych RP. Zaznaczyła, że należy dyskutować o możliwości powstania "wolnych i niepodległych państw w przestrzeni porosyjskiej".
Anna Fotyga, europosłanka i była szefowa polskiej dyplomacji, w tekście dla euractiv.com, wskazała, że "niezależnie do tego, czy byłą carska, sowiecka, czy putinowska, Rosja nie zmieniła się na przestrzeni wieków", opierając swoje działania na schemacie: podbój, ludobójstwo, kolonizacja, poszukiwanie milczącej akceptacji bieżącej sytuacji, przekupywaniem społeczności międzynarodowej wizjami gospodarczymi.
"Nie możemy dać się zwieść myśleniu, że Moskwa jest częścią rozwiązania wszystkich globalnych problemów"
- wskazała Fotyga, podkreślając, że gdy postrzegano Rosję jako "siłę stabilizującą w Europie", to działo się to kosztem Europy Środkowo-Wschodniej.
Europosłanka podkreślała "bardzo głębokie korzenie rosyjskiego imperializmu", sięgające czasów Iwana Groźnego. Zaznaczyła jednak, że potępianie obecnych działań Rosji na Ukrainie przez instytucje międzynarodowe powinno nieść za sobą określone konsekwencje.
"Ta organizacja terrorystyczna powinna zostać rozwiązana. W przeciwnym razie nie powinniśmy mieć wątpliwości, że w ślepym pragnieniu podtrzymania "cesarstwa", inni złoczyńcy będą nadal stwarzać zagrożenia, destabilizację, ataki hybrydowe i wojny przeciwko swoim sąsiadom, oraz zniewalać i uciskać własnych obywateli"
- pisze Anna Fotyga, wskazując, że "Rosja powinna przejść drastyczne zmiany".
Mocno podkreśliła, że "społeczność międzynarodowa nie może zajmować wygodnej pozycji z boku, ale powinna podjąć inicjatywę wspierającą refederalizację państwa rosyjskiego". Podkreśliła, że "powinniśmy wyciągać wnioski z masowych protestów przeciwko ujarzmieniu Moskwy w regionach Rosji. takich jak Inguszetia czy Chabarowsk".
Anna Fotyga wskazała, że bogactwa, którymi dysponuje Moskwa, są w istocie własnością poszczególnych narodów, mieszkańców regionów Rosji, których to mniejszości etnicznych nękanie "jest w Rosji na porządku dziennym".
- W swojej odrażającej, agresywnej wojnie Moskwa wysyła mniejszości etniczne do maszynki do mielenia mięsa - napisała.
Podkreśliła, że należy rozmawiać o możliwościach powstania wolnych i niepodległych państw w przestrzeni "porosyjskiej" i ważne, by społeczność narodowa zwracała uwagę na wszystkie, a nie wybrane narody żyjące w granicach Federacji Rosyjskiej.
"Trzeba mieć świadomość, że Imperium Rosyjskie zaprzeczało istnieniu kultury narodów podbitych, często kradnąc ich dziedzictwo"
- napisała dla Euractiv.com Fotyga.
Dodała, że choć demontaż Rosji niesie pewne ryzyka, to są one "znacznie mniej niebezpieczne, niż pozostawienie agresywnego imperium bez zmian". Zaznaczyła, że taki demontaż jest nieunikniony.