Portal uzasadnił swój krok zakazem rozpowszechniania „nierzetelnych” informacji o wojnie w Ukrainie. Z tego samego powodu po wybuchu działań wojennych "Wkontakte" zaczął blokować strony polityków opozycji, niezależnych mediów i krytyków wojny.
Matki i żony zmobilizowanych Rosjan skarżą się na bezterminową służbę rezerwistów na froncie: w ubiegłym miesiącu przewodniczący Komisji Obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapołow powiedział, że zmobilizowani nie opuszczą strefy walk w Ukrainie do końca wojny. - „Wrócą do domu po zakończeniu specjalnej operacji wojskowej. Nie przewiduje się rotacji" – powiedział.
W listopadzie ubiegłego roku portal zablokował grupę ruchu społecznego „Rada Matek i Żon”, a wiosną br. skargi kaliningradzkich poborowych piszących o samobójstwach wśród żołnierzy. Zmobilizowani zgłaszali później, że w związku z publikacją zostali wysłani do różnych jednostek, aby uniemożliwić im współpracę i wyrażenie niezadowolenia - twierdzi portal.