Część rosyjskich sił wciąż pozostaje przy ukraińskich granicach, obserwujemy sytuację - powiedział sekretarz stanu USA Antony Blinken w Kijowie po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
"Rozmawialiśmy o zagrożeniach, jakie są obserwowane wokół Ukrainy ze strony Rosji"
- oznajmił Blinken podczas wspólnej konferencji prasowej.
Odniósł się do "największej od 2014 roku" mobilizacji rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą. "Jesteśmy z wami, zarówno my, jak i nasi partnerzy, wspieramy was" - zapewnił. Zwracamy się do Rosji, by przestała stosować agresję wobec Ukrainy - powiedział.
"Choć część sił Rosji została wycofana od granicy z Ukrainą, pewne siły wciąż tam pozostają. Bardzo uważnie obserwujemy sytuację"
- oświadczył.
Na razie rozpoczęło się wycofywanie tylko 3,5 tys. rosyjskich żołnierzy z terytorium Krymu
- powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Na dziś widzimy, że z tych dziesiątków tysięcy żołnierzy i sprzętu tylko 3,5 tys. wojskowych rozpoczęło wycofywanie i opuściło terytorium tymczasowo okupowanego Krymu. Na razie nie widzimy nigdzie indziej zmniejszenia (sił)"
- poinformował Zełenski na konferencji prasowej. Ocenił, że wycofywanie wojsk odbywa się powoli.
Zaznaczył, że zmniejsza się liczba snajperskich ostrzałów, a wzrosła liczba przypadków wykorzystania dronów ze strony separatystów na wschodzie kraju.