Wydatki na obronność w rosyjskim budżecie na rok 2024 wskazują na to, że Moskwa planuje toczyć na Ukrainie jeszcze wieloletnią wojnę. Wczoraj, w "dniu zjednoczenia" z Rosją okupowanych terytoriów ukraińskich, Dmitrij Miedwiediew, były premier i prezydent Federacji Rosyjskiej, stwierdził, że "wojna będzie kontynuowana, dopóki odwieczne rosyjskie terytoria nie zostaną wyzwolone".
Jak podano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, dokumenty, które najwyraźniej wyciekły z rosyjskiego ministerstwa finansów, sugerują, że rosyjskie wydatki na obronność mają wzrosnąć w 2024 roku do około 30 proc. całkowitych wydatków publicznych. Ministerstwo proponuje budżet obronny w wysokości 10,8 bln rubli, co odpowiada około 6 proc. PKB i stanowi wzrost o 68 proc. w stosunku do 2023 roku.
"Jest wysoce prawdopodobne, że Rosja może utrzymać ten poziom wydatków na obronność przez 2024 rok, ale tylko kosztem szerszej gospodarki. Pełne szczegóły dotyczące rosyjskich wydatków na obronę są zawsze niejawne, ale liczby te sugerują, że Rosja przygotowuje się na wiele kolejnych lat walk na Ukrainie"
- napisano. Dodano, że w minioną środę zasugerował to też minister obrony Siergiej Szojgu, mówiąc, że jest przygotowany na kontynuację konfliktu do 2025 r. (
Latest Defence Intelligence update on the situation in Ukraine – 01 October 2023.
— Ministry of Defence 🇬🇧 (@DefenceHQ) October 1, 2023
Find out more about Defence Intelligence's use of language: https://t.co/lVRP9twVxh
🇺🇦 #StandWithUkraine 🇺🇦 pic.twitter.com/W5mGtTkasa
Wczoraj, 30 września, w Rosji świętowany był "dzień zjednoczenia" z Federacją Rosyjską ukraińskich terytoriów anektowanych w wyniku inwazji. W okolicznościowym wystąpieniu Władimir Putin przekonywał o legalności ubiegłorocznych referendów przeprowadzonych na terenach okupowanych.
Tego dnia przedstawiciele okupacyjnych władz rosyjskich opublikowali w mediach społecznościowych mapy przedstawiające rozbieżny zakres anektowanych terytoriów: jedna z map obejmowała cały Krym i całe terytoria obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego, zaś inna praktycznie ograniczała się do terenu sięgającego obecnych linii frontu.
Wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że wojna będzie kontynuowana, dopóki "odwieczne rosyjskie terytoria nie zostaną wyzwolone".
To niejasne stwierdzenie Miedwiediewa i rozbieżne mapy opublikowane przez okupacyjne władze świadczą o tym, że Kreml jeszcze nie sprecyzował, które terytoria rzekomo anektował czy planuje anektować
- piszą analitycy ISW.