Rosyjski naukowiec Wiktor Kudriawcew został wypuszczony z aresztu śledczego - podało dzisiaj rosyjskie Radio Swoboda. 75-letni Kudriawcew jest oskarżony o zdradę stanu. Na jego zwolnienie nalegał Europejski Trybunał Praw Człowieka.
O tym, że zapadła zgoda na zmianę tzw. środka zapobiegawczego - z aresztu śledczego na zobowiązanie do nieopuszczania kraju - media powiadomiły w piątek.
Decyzję tę poprzedziła prawdziwa batalia o zwolnienie Kudriawcewa. W jego sprawie alarmowali obrońcy praw człowieka, zaniepokojeni pogarszającym się w areszcie śledczym stanem jego zdrowia. Media za zgodą rodziny poinformowały w poniedziałek, że z aresztu wypuszczono go z diagnozą raka płuc.
Kudriawcew cierpi też na cukrzycę, a w areszcie przeszedł zawał serca. Nie przyznaje się do winy, a pod koniec ubiegłego roku odrzucił propozycję zawarcia ugody. W tej samej sprawie karnej zarzuty postawiono także dwóm innym osobom, z których jedna jest w areszcie śledczym Lefortowo w Moskwie, a druga w areszcie domowym.
Kudriawcew był pracownikiem Centralnego Instytutu Naukowo-Badawczego Budowy Maszyn, podlegającego koncernowi Roskosmos. Został zatrzymany 20 lipca 2018 roku. Śledczy twierdzą, że podczas współpracy z belgijskim Instytutem Dynamiki Płynów im. Von Karmana, która odbywała się w ramach unijnego programu naukowego FP7 Space, Kudriawcew przekazywał służbom NATO tajne dane na temat technologii naddźwiękowych. Rosja stosuje te technologie w swych najnowocześniejszych pociskach: Kinżał i Awangard.