Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Prowokacja czy tranzyt? NOWE FAKTY ws. zatrzymania rosyjskich najemników na Białorusi

Dzisiejszej nocy białoruskie siły bezpieczeństwa zatrzymały pod Mińskiem 32 najemników zagranicznej firmy wojskowej. Jak ustalono, zatrzymani na Białorusi bojownicy to obywatele Rosji, bojownicy z Grupy Wagnera. - Mogli oni być przysłani z Moskwy w celu przeprowadzenia prowokacji lub wykorzystania Białorusi jako punktu przerzutowego do innych miejsc – ocenił białoruski analityk Arciom Szrajbman.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
By Vitaly V. Kuzmin - http://vitalykuzmin.net/?q=node/494, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=27869757

„Wygląda na to, że wagnerowcy są prawdziwi, a to oznacza, że są dwa realistyczne warianty – zostali tu przysłani w celu urządzenia prowokacji lub jechali dokądś przez Białoruś, nie spodziewając się pułapki”

– napisał analityk Arciom Szrajbman na swoim profilu w sieci Telegram.

„Jeśli potwierdzi się któryś z tych wariantów, to może to być najpoważniejszy cios w relacje Mińska i Moskwy w ostatnich latach” – prognozuje.

„Jeśli był to realny plan prowokacji, to wściekły będzie Mińsk, gdyż jest to bliskie wypowiedzeniu wojny. W drugim przypadku – jeśli jest to zatrzymanie będących pod ręką Rosjan wbrew porozumieniom o ich tranzycie – ewidentnie zdenerwuje się Moskwa”

– ocenił ekspert.

Bojownicy prywatnej firmy wojskowej CZWK Wagner (Grupy Wagnera), obywatele Rosji, przeniknęli na terytorium Białorusi w celu zdestabilizowania sytuacji przed wyborami prezydenckimi – podała państwowa agencja BiełTA. W nocy, jak poinformowano, struktury siłowe zatrzymały 32 Rosjan, a ogółem bojowników miało być ponad 200.

Zdaniem Szrajbmana przy pierwszym scenariuszu – „nie jest jasne, kto ich przysłał”. „Mogli to być (ludzie) z Kremla lub inni życzliwi. Jednak bardzo nieprofesjonalne przy planowaniu takiej afery było zdekonspirowanie się i zameldowanie w jednym sanatorium w wojskowym kamuflażu” – ocenił Szrajbman.

Według agencji BiełTA, która powołała się na struktury bezpieczeństwa, 32 mężczyzn mieszkało razem najpierw w hotelu w Mińsku, a potem w sanatorium pod stolicą.

Mężczyźni nosili podobne stroje w stylu militarnym, nie pili alkoholu i „badali okolice”.

W drugim scenariuszu według Szrajbmana „Mińsk postanowił wykorzystać znajdujących się w kraju bojowników, którzy jechali dokądś w swoich sprawach i postanowili odpocząć przed delegacją”. Taką wersję mocno propagują nieoficjalne rosyjskie kanały w komunikatorze Telegram, przekonując, że Białoruś była punktem przerzutowym dla bojowników z Rosji.

„W tym wariancie to, co się dzieje, ma stworzyć atmosferę zagrożenia, która uzasadniłaby dowolne brutalne działania wobec oponentów na wyborach. Włącznie ze stanem wyjątkowym”

– ocenił ekspert.

Trzeci wariant, zdaniem Szrajbmana najmniej prawdopodobny i „głęboko spiskowy”, to „ustawka" Mińska i Moskwy, by dać białoruskim władzom "wygodnych ludzi do tymczasowego zatrzymania”.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#Rosja #Grupa Wagnera #najemnicy #Białoruś

po