Szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo wezwał wczoraj białoruskie władze do "zaprzestania stosowania przemocy wobec pokojowo demonstrujących" oraz do "uwolnienia wszystkich niesprawiedliwie zatrzymanych".
"Jestem głęboko zaniepokojony raportami o porwaniu i próbowaniu wymuszonego wydalenia opozycyjnych przywódców na Białorusi. Wzywamy białoruskie władze do zaprzestania stosowania przemocy wobec pokojowych demonstrantów oraz uwolnienia wszystkich niesprawiedliwie zatrzymanych, w tym obywatela USA Vitalia Shkliarova"
- napisał na Twitterze amerykański sekretarz stanu.
Deeply troubled by reports of the abduction and attempted forced expulsion of opposition leaders in Belarus. We call on Belarusian authorities to cease violence against peaceful protesters and release all those unjustly detained, including U.S. citizen Vitali Shkliarov.
— Secretary Pompeo (@SecPompeo) September 8, 2020
Departament Stanu w opublikowanym oświadczeniu poinformował, że „Stany Zjednoczone w porozumieniu z partnerami i sojusznikami rozważają możliwość zastosowania dodatkowych sankcji wobec Białorusi”. Mają one być wymierzone przeciwko „odpowiedzialnym za naruszenia praw człowieka i represje na Białorusi”.
Na Białorusi od początku sierpnia dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka. Trwają represje wobec przedstawicieli organizacji pozarządowych, aktywistów, studentów, medyków, robotników, biznesmenów i innych ludzi, którzy krytykują władze.
W poniedziałek rano białoruska opozycjonistka Maryja Kalesnikawa została zatrzymana przez nieznanych ludzi w centrum Mińska i przestała odbierać telefon. Urwał się również kontakt z dwoma pozostałymi członkami Rady Koordynacyjnej – Radniankouem i Kraucouem.