CZYTAJ WIĘCEJ: Polska zablokowała forsowanie unijnych wymysłów! Mamy uzasadnienie ministra Ziobry
Podczas dyskusji w gronie ministrów sprawiedliwości o wprowadzeniu w życie europejskiej Karty Praw Podstawowych doszło do skandalu z udziałem Polski
– napisał "Sueddeutsche Zeitung”, cytowany przez dw.com.
Według źródeł gazety, w kręgach unijnych dyplomatów "Polska zaprotestowała przeciwko fragmentowi odnoszącemu się do zakazu dyskryminacji gejów i lesbijek, a tym samym nie poparła planowanych konkluzji Rady UE".
Według relacji anonimowych źródeł „SZ” - „To sprawa bez precedensu”, a „na sali obrad czuć było napięcie”.
Jak twierdzi niemiecka gazeta, spór z Polską dotyczył fragmentu zawierającego uwagę, że mniejszości seksualne padają często ofiarą dyskryminacji, przemocy i nienawiści. W tekście zaznaczono, że kraje UE przyjmują do wiadomości, iż Komisja Europejska podejmuje działania mające służyć równouprawnieniu osób LGBT. Tego sformułowania Polska nie chciała zaakceptować
– czytamy na stronach portalu dw.com.
Uzasadniając swą decyzję szef polskiego resortu sprawiedliwości zwrócił uwagę, że w dokumencie zabrakło odniesienia do sytuacji chrześcijan i żydów.
Zdaniem Ziobry powodowane nienawiścią religijną zbrodnie jak zamach na bożonarodzeniowy jarmark w Berlinie, w którym zginęło 12 osób, okrutny mord na francuskim księdzu z Normandii, któremu sprawcy poderżnęli podczas mszy gardło, czy zabicie trojga żydowskich dzieci i ich nauczyciela przed szkołą w Tuluzie we Francji, spotykają się jedynie z jednorazowymi wyrazami współczucia ze strony międzynarodowej społeczności.
Polska chciała, aby na równi m.in. z kwestią przestrzegania praw osób o odmiennej orientacji seksualnej, dzieci imigrantów czy kobiet, traktować nękanych dziś w Europie chrześcijan i żydów.
Minister sprawiedliwości stwierdził wprost, że „religijna nienawiść zatruwa Europę. Podważa demokratyczne wartości, na których jest oparta Wspólnota Europejska”.