Berlin jest niezadowolony z tego, że Warszawa jest coraz mocniejsza, że Polska jest coraz mocniejsza. Dla nas przewidziano rolę dostarczycieli taniej siły roboczej i tak pod rządami PO-PSL przez 8 lat było, a i wcześniej też tak było i kiedy się wzmacniamy, Niemcy nie są zadowoleni, w związku z tym przeprowadzają te ataki – powiedział wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Mariusz Błaszczak przypomniał w czwartek w "Sygnałach dnia" PR, że Polska nie tylko wzmacnia granicę - teraz z obwodem kaliningradzkim, ale tworzy nowe jednostki wojskowe i wzmacnia siły zbrojne.
"Nie dalej niż w ubiegłym tygodniu rozmawiałem telefonicznie z moim odpowiednikiem, sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem i fakt taki, że już w przyszłym roku będą pierwsze (czołgi) Abramsy, a już teraz polscy żołnierze szkolą się na amerykańskich Abramsach na poligonie w Biedrusku. Świadczy to o otwartości Stanów Zjednoczonych"
- mówił Błaszczak.
Podkreślił też, że "jeszcze w tym roku pierwsze koreańskie czołgi K2 i armatohaubice K9 będą w Polsce".
"Budujemy nowe jednostki wojskowe tam, gdzie tych jednostek nie było, np. w Kolnie we współpracy z samorządem powstanie jednostka"
- powiedział wicepremier.
"Jest dużo chętnych do wstąpienia do Wojska Polskiego, na wschodzie naszego kraju powstają nowe jednostki. Ta broń, którą zamówiliśmy w Korei, jeszcze w tym roku trafi di 16. dywizji zmechanizowanej, czyli do północnowschodniej części naszego kraju, a do 18. dywizji zmechanizowanej już w przyszłym roku trafią czołgi Abrams"
- podsumował Błaszczak.
Zapewniał też, że ewentualne oszczędności budżetowe nie dotkną obronności. "Obronność jest podstawą dla rozwoju naszego kraju" - przekonywał. Tym bardziej, dodał, że "mamy zagrożenia wokół naszego kraju".