Śmierć przywódcy Państwa Islamskiego nie oznacza, że terroryści zakończą swoją zbrodniczą działalność. Widać to po filii ISIS na półwyspie Synaj w Egipcie - jej członkowie złożyli przysięgę lojalności nowemu liderowi tej dżihadystycznej organizacji, którym został Abu Ibrahim al-Haszemi al-Kuraiszi.
Na półwyspie Synaj armia egipska prowadzi od lutego 2018 roku zakrojoną na szeroką skalę ofensywę przeciwko islamistom. Mimo tego, filia Państwa Islamskiego zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widać kilkudziesięciu bojowników i podpis, że przysięgają oni lojalność nowemu liderowi IS al-Kuraisziemu. Al-Kuraiszi został następcą Abu Bakra al-Bagdadiego, którego śmierć w czwartek potwierdziło ISIS.
Według agencji Reutera, al-Kuraiszi to nazwisko dotychczas nieznane w strukturach tej organizacji, choć może się pod nim ukrywać ktoś, kto do tej pory pełnił ważną rolę w Państwie Islamskim.
O śmierci al-Bagdadiego poinformował w ubiegłą niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jak mówił, Bagdadi wysadził się w powietrze podczas operacji amerykańskich sił specjalnych w północno-zachodniej Syrii, gdy zorientował się, że nie zdoła umknąć amerykańskim żołnierzom.
Bagdadi był przywódcą Państwa Islamskiego od 2010 roku, kiedy organizacja ta była jeszcze gałęzią Al-Kaidy w Iraku. W szczytowym okresie kontrolowała ona tereny od północy Syrii wzdłuż rzek Tygrys i Eufrat do obrzeży stolicy Iraku, Bagdadu. Jednak porażki ISIS w Mosulu w Iraku i w Ar-Rakce w Syrii w 2017 roku spowodowały sukcesywny upadek samozwańczego kalifatu. Bagdadi stał się uciekinierem, ukrywającym się wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej.