Jak ujawniają norweskie media - gazeta "Nordlyss" oraz telewizja TV2, szwedzcy oraz norwescy wojskowi wynajęli w marcu na północy Norwegii - podczas ćwiczeń NATO Nordic Response - domki letnisko od... Rosjan. Nie są to jednak zwykli Rosjanie, a mocno powiązani z Kremlem i bezpośrednio - z partią Putina.
Jak podają norweskie media, osiedle domków w gminie Malselv pod Tromsoe z widokiem na wojskową bazę lotniczą Bardufoss nazywane jest przez lokalnych mieszkańców "rosyjskim miasteczkiem". Na dachach nieruchomości można dostrzec anteny satelitarne z napisami cyrylicą.
Według TV2 właścicielem jednej z nieruchomości jest burmistrz Murmańska Igor Murar, członek partii prezydenta Rosji Władimira Putina Jedna Rosja. Inny domek należy do Wiktora Sajgina, członka władz regionalnych w Murmańsku.
Dochodzenie w sprawie wynajęcia domków od Rosjan wszczęły norweskie służby specjalne PST, które w opublikowanym w lutym raporcie przestrzegały przed wzrostem aktywności szpiegowskiej w regionie arktycznym. Pytany o sprawę premier Norwegii Jonas Gahr Store podkreślił, że "należy zrewidować myślenie o bezpieczeństwie, aby wiedzieć kto jest właścicielem nieruchomości oraz, czy może stanowić to zagrożenie".
Sprawa jest badana również przez siły zbrojne Szwecji, dla których kwestia własności domków jest "nową informacją". "Musimy to przeanalizować" - zaznaczył rzecznik szwedzkiego wojska Marten Malmberg.