Niemiecki dziennik zaskoczony działaniem swoich władz. „Znowu przyjechali do Polski z pustymi rękami"
Kolejna wizyta jednego z niemieckich przywódców w Polsce, która kończy się jedynie na kurtuazyjnych gestach. Podczas wizyty Franka Waltera Steinmeiera, z okazji obchodów 80 rocznicy powstania warszawskiego, nie padły żadne konkrety związane z odszkodowaniami dla polskich weteranów. Swojego zaskoczenia nie kryją nawet niemieckie media. Dziennik „Tageszeitung” („TAZ”) przyznaje, że najpierw kanclerz Olaf Scholz, a teraz prezydent Niemiec przyjeżdżają do Warszawy z pustymi rękami.
„Prezydent Niemiec Frank Walter Steinmeier poprosił w Polsce o przebaczenie za nazistowskie zbrodnie, ale nie podał kwoty odszkodowań dla ofiar”
– podkreśliła warszawska korespondentka „TAZ” Gabriele Lesser, cytowana przez dw.com.
Niemiecki dziennik zauważa też, że polscy weterani mają po 90 lat i więcej, dlatego w tej sprawie liczy się czas.
Nawet o "symbolicznym uznaniu" cicho
Na początku lipca w Warszawie gościł kanclerz Olaf Scholz, który mówił w sposób niesprecyzowany o „symboliczne uznanie ich cierpień”. W jego wypowiedzi zabrakło jednak kwoty świadczeń, czasu, w jakim byłyby one wypłacane, ani jakim kluczem posługiwano by się przy realizacji wypłat. "Rozczarowanie jest duże” – konstatuje dziennikarka „TAZ”.
Prezydent Steinmeier, jak zauważył niemiecka dziennikarka, prosił o wybaczenie za zbrodnie popełnione przez Niemców, co było ważnym gestem, ale nie kończącym sprawy odszkodowań. Gest prezydenta nazwała „zrytualizowane upamiętnieniem”, który już nie wystarczy. Autorka zaznacza, Niemcy powinny realnie „zadośćuczynić” chociażby kilkuset tysiącom polskich dzieci, które zabrano rodzicom w celu zgermanizowania.
„W ten sposób, krok po kroku mógłby powstać fundament dla rzeczywistego partnerstwa jak równy z równym”
– podsumowuje Gabriele Lesser w „Tageszeitung”, cytowana przez dw.com..
Działania rządu Morawieckiego, gesty rządów Scholza i Tuska
Kilka dni temu Krzysztof Ruchniewicz, pełnomocnik rządu ds. polsko-niemieckiej współpracy w wywiadzie dla rozgłośni Deutschlandfunk (DLF), powiedział, że jest już najwyższy czas, by dążyć do konkretnych rozwiązań ws. zadośćuczynień.
Jednocześnie jednak, podporządkowany obecnej polityce MSZ, zdystansował się do wyliczeń, jakie przygotował poprzedni rząd. Według Ruchniewicza, jak i rządu Donalda Tuska, jest to już zamknięty rozdział.
W 2022 r. w raporcie o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej łączną wartość strat oszacowano na ponad 6 bilionów złotych.
W kwietniu 2023 r. rząd Mateusza Morawieckiego przyjął uchwałę w sprawie konieczności uregulowania w stosunkach polsko-niemieckich kwestii reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z napaścią Niemiec na Polskę w 1939 r. i późniejszą okupacją.
Rząd Donalda Tuska na razie przyjął tylko niejasne deklaracje Olafa Scholza jako "dobry gest".
Źródło: niezalezana.pl, dw.com, TAZ, DLF
