Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nie tylko Polska za dyrektywą wymierzoną w Nord Stream 2

Układ sił w Radzie UE nie daje nikomu decydującej przewagi w kwestii nowelizacji dyrektywy gazowej, która będzie mieć wpływ na gazociąg Nord Stream 2. Dyrektywę wprost popiera 10 państw, w tym Polska, przeciw są m.in. Niemcy - wynika ze źródeł Państwowej Agencji Prasowej.

kremlin.ru

Chodzi o przedstawioną w listopadzie przez Komisję Europejską propozycję nowelizacji unijnej dyrektywy gazowej, która ma jednoznacznie wskazać, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE podlegają przepisom trzeciego pakietu energetycznego. Inicjatywa ta mogłaby zagrozić opłacalności projektu Nord Stream 2. KE liczyła na to, że zmiany przepisów zostaną szybko przyjęte przez kraje unijne i Parlament Europejski.

Bułgarska prezydencja zwróciła się do służb prawnych Rady UE o sporządzenie analiz prawnych dotyczących dyrektywy gazowej, której przyjęcie wpłynie na funkcjonowanie gazociągu Nord Stream 2. 

- Jeśli chodzi o te analizy prawne, to nie wiemy jeszcze, kiedy dokładnie możemy się ich spodziewać. Następne posiedzenie grupy roboczej w tej sprawie odbędzie się prawdopodobnie pod koniec stycznia lub na początku lutego. W Radzie, mimo że niektóre kraje próbują opóźniać dyskusje, większość państw jednak wyraża jasną potrzebę dalszych prac nad nowelizacją – powiedział unijny dyplomata.

Według nieoficjalnych informacji PAP, obecny układ sił w Radzie UE nie daje nikomu decydującej przewagi w kwestii nowelizacji dyrektywy gazowej. W Radzie UE wprost popiera nowelizację dyrektywy 10 państw członkowskich. To Chorwacja, Dania, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Szwecja i Wielka Brytania.

Dalsze prace nad dyrektywą popierają Francja, Hiszpania i Włochy. Kraje te oczekują, że dalszy proces powinien wyjaśnić pewne ich wątpliwości, m.in. wpływ na istniejące gazociągi importowe, wiodące z Północnej Afryki przez Morze Śródziemne.

Grupa państw twardo sprzeciwiających się nowelizacji to Austria, Belgia, Holandia i Niemcy. Opóźniają one cały proces np. domagając się nowych opinii prawnych. Zdecydowani przeciwnicy nie mają jednak mniejszości blokującej, chociaż starają się pozyskać kolejnych sojuszników.

System przesyłowy gazu w UE reguluje trzeci pakiet energetyczny, który mówi m.in. o tym, że sprzedawcą gazu i operatorem gazociągu nie może być ten sam podmiot. Zgodnie z unijnymi przepisami do takiego gazociągu muszą mieć dostęp inne przedsiębiorstwa. Oznacza to, że rosyjski Gazprom musiałby pozwolić, aby z Nord Stream 2 korzystały również inne firmy zainteresowane przesyłem. Gdyby projekt rosyjskiego gazociągu został podporządkowany tym przepisom, inwestycja mogłaby stać się dla Gazpromu mniej opłacalna.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#rada unii europejskiej #dyrektywa #Gazprom #Nord Stream 2

redakcja