Wybory prezydenckie w Rosji były farsą - zwycięzca znany był zanim wrzucono pierwszą kartę do urny. Pomimo to w komisjach wyborczych dochodziło do prymitywnych przekrętów. Robionych "na bezczelnego", bo nie przeszkadzały im nawet kamery.
Putin, który będzie rządził Rosją przez następną kadencję, uzyskał 76,67 proc. głosów - poinformowała dzisiaj Centralna Komisja Wyborcza po przeliczeniu 99,8 proc. głosów.
Już w trakcie wczorajszego głosowania niezależni obserwatorzy sygnalizowali oszustwa przy urnach. Utrudniano pracę obserwatorów, członków komisji wyborczych i dziennikarzy. Przymuszano wyborców i naruszano zasady tajnego głosowania.
Mówiono również o dowożeniu wyborców do lokali wyborczych, wielokrotnym głosowaniu przez te same osoby i podrzucaniu do urn stosów kart do głosowania.
A to wideo pokazuje jakie jeszcze numery z kartami do głosowania robiono:
#WyboryWRosji
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 19 marca 2018
??????
- Centralna Komisja Wyborcza po przeliczeniu głosów z 95 proc. komisji poinformowała, że zagłosowało na niego 76,65 proc. wyborców???
⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️https://t.co/907cJe6dhq pic.twitter.com/nwXyPVesxU
Rosja, miasto Artiom (43 km od Władywostoku).
— lostson (@lostson_) 18 marca 2018
Tak Putin "wygrywa wybory".
Za: https://t.co/tKCC0cnb7I pic.twitter.com/dFhzZkL0Zu
W mediach również nie udało się uniknąć manipulacji wynikami wyborów. Wieczorem pojawiła się grafika z procentowym poparciem kandydatów, z której wynika, że zdobyli oni łącznie... 122 procent głosów.
Rosyjska precyzja wyborcza i 122 % | #wybory #rosja #RussianElection #WyboryWRosji pic.twitter.com/k8Er3z1xFt
— Patrycja Rapacka (@PRapacka) 19 marca 2018