Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Łukaszenkę drażni polskość. Bierze na cel polskie szkoły i oskarża o… podżeganie do nienawiści

Reżim Aleksandra Łukaszenki za wszelką cenę próbuje rozprawić się z polskimi szkołami działającymi jeszcze na Białorusi. Jak się dowiadujemy teraz na celowniku znalazły się polskie szkoły społeczne, które Łukaszenka chce jak najszybciej zlikwidować. Kampania dyskryminacji polskiej oświaty na Białorusi trwa jednak od wielu lat. Reżim Alaksandra Łukaszenki skutecznie pracuje nad tym, by początkowo maksymalnie utrudnić, a w konsekwencji uniemożliwić naukę języka polskiego i polskiej historii. To m.in. za rzekome podżeganie do nienawiści, związane z gloryfikacją Żołnierzy Wyklętych, od wielu miesięcy w areszcie przebywają szefowa Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys oraz członek związku, Andrzej Poczobut.

fot. president.gov.by, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=99789398

Prokuratura z Grodna 16 marca 2021 r. wkroczyła do „Batorówki”, czyli Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy Związku Polaków na Białorusi. Śledczy wypytywali o różne aspekty funkcjonowania placówki oraz o osoby z nią współpracujące. Funkcjonariusze zainteresowani byli programem nauczania, mapami i podręcznikami do nauki historii i języka polskiego. Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys pytana była m.in. o to, czy w „Batorówce” obchodzone są polskie święta narodowe i czy szkoła zaprasza na swoje imprezy polskich dyplomatów oraz przedstawicieli białoruskiej władzy państwowej.

Kontrole w polskich szkołach

Prokuratura zapowiedziała kontrole we wszystkich polskich placówkach, m.in. w działającej przy Brzeskim Oddziale Obwodowym ZPB Polskiej Szkole Społecznej im. Ignacego Domeyki, Społecznej Szkole Polskiej im. Tadeusza Reytana w Baranowiczach, w ośrodku nauczania języka polskiego przy ZPB w Lachowiczach, a także w Polskiej Harcerskiej Szkole Społecznej im. R. Traugutta przy Oddziale Miejskim ZPB w Brześciu. Po przeprowadzeniu kontroli w tej ostatniej placówce prokuratura zwróciła się z wnioskiem do sądu o jej zamknięcie.

Na terenie całego kraju, w polskich placówkach, trwają obecnie kontrole. Miały one miejsce m.in. w Grodnie, Lidzie, Wołkowysku i kilku innych ośrodkach nauczania. Jest to związane z poszukiwaniem tzw. materiałów ekstremistycznych. Sytuacja szybko się zmienia, nie wiemy, co będzie się działo jutro.

– powiedziała szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”, opublikowaną 22 marca br.

Był to ostatni wywiad szefowej ZPB przed aresztowaniem, do którego doszło dwa dni później. Równocześnie białoruskie służby zatrzymały Andrzeja Poczobuta. Oboje nadal są więzieni przez białoruski reżim. 

Reżim oskarża o... sianie nienawiści

Zarówno Borys, jak i Poczobut są oskarżeni w sprawie karnej o „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym”. Białoruskie władze zakwalifikowały to pod art. kodeksu karnego, związany z „rehabilitacją nazizmu”. W tej samej sprawie oskarżano także działaczki – Irenę Biernacką oraz Marię Tiszkowską, a także aktywistkę z Brześcia Annę Paniszewą. Biernacka, Tiszkowska i Paniszewa zostały wypuszczone z aresztu, jednak były zmuszone do opuszczenia Białorusi. Postępowań wobec nich nie umorzono. Poczobut i Borys pozostają w areszcie, gdyż odmówili zgody na wyjście na wolność pod warunkiem opuszczenia Białorusi.

Podobne zarzuty wysuwane są pod adresem polskich szkół na Białorusi. Według reżimu w Mińsku, obchodzone w polskich placówkach święta państwowe, nierozerwalnie łączące się z czczeniem pamięci o bohaterach, to nic innego jak próba zakłamywania historii i gloryfikowania osób, uznawanych przez Białoruś za morderców.

Rozkaz: Zaprowadzić w szkołach porządek... „za wszelką cenę”

Z kolejnym etapem haniebnej polityki Mińska wobec polskiej oświaty mieliśmy do czynienia w tym tygodniu. Podczas wtorkowej sesji Republikańskiej Rady Pedagogicznej, białoruski minister edukacji Igor Karpienka zagiął parol na polskie szkoły społeczne, oskarżając je o propagowanie „kolorowej rewolucji” i dążenie do „rozwarstwiania społeczeństwa”.

Prywatne przedszkola i szkoły półlegalne (…), były w większości wykorzystywane do celów politycznych, stały się rozsadnikami kolorowej rewolucji. A ich pracownicy i liderzy znaleźli się w destrukcyjnych organizacjach na różnych poziomach

– powiedział białoruski minister.

Na posiedzeniu obecny był też białoruski dyktator Alaksander Łukaszenka, który stwierdził, że w szkołach „należy zaprowadzić porządek, i to za wszelką cenę”. Oznacza to, że białoruski reżim, w myśl nowelizowanych przepisów, nadal będzie dążył do całkowitej likwidacji polskiej oświaty na Białorusi na wszelkich możliwych szczeblach.

Portal Kresy24.pl przypomina, że wzmożona w ostatnich latach presja ze strony białoruskiego reżimu na publiczne placówki z polskim językiem wykładowym sprawiła, że nauczanie języka polskiego odbywa się obecnie głównie na kursach pozaszkolnych organizowanych przez niezależne polskie organizacje.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Białoruś #reżim #Łukaszenka #polskie szkolnictwo #Andrzej Poczobut #Andżelika Borys

Konrad Wysocki