"Wcześniej gdy mówiło się o ataku Rosji w rejonie korytarza suwalskiego (rozdzielającego obwód królewiecki od Białorusi), wydawało się, że ostrzały będą z obu stron i jak sobie z tym poradzić. Oczywiste, że nie; Rosjanie będą musieli sami się bronić" – stwierdził generał będąc gościem w czwartkowym programie łotewskiego Radia 1.
Pudans, odnosząc się do zagrożenia ze strony rosyjskich pocisków balistycznych (takie rozmieszczone są też w obwodzie królewieckim) i szans Łotwy na odparcie ataku, odparł, że najlepszą bronią na nie jest amerykański system Patriot. Zakup tych pocisków pochłonąłby jednak dwie trzecie, jeśli nie cały roczny budżet narodowych sił zbrojnych – przyznał.
Dowódca zwrócił przy tym uwagę, że okręty państw NATO wyposażone są w pociski mogące zwalczać różne cele. Przypomniał też, że do Łotwy z początkiem 2026 r. ma trafić niemiecki system pocisków IRIS-T SLM do obrony powietrznej średniego zasięgu.