Kontrowersyjny amerykański finansista George Soros ujawnił w szwajcarskim Davos plan sfinansowania sieci uniwersytetów, które mają pomóc w walce z „autorytatywnymi rządami”. Bardzo nie spodobało się to rządowi Węgier - informuje dziś "Gazeta Polska Codziennie".
W ubiegłym tygodniu podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos lewicowy finansista zapowiedział nowy projekt – stworzenie sieci uniwersytetów. Stwierdził, że to najważniejszy i najbardziej trwały projekt jego życia, i zapowiedział, że przeznaczy na niego nawet miliard dolarów. Jego nowe uniwersytety mają promować liberalizm i otwarte granice oraz pomóc w powstrzymaniu dryfu w stronę autorytaryzmu. Sieć ma być oparta na istniejącym już Uniwersytecie Środkowoeuropejskim (CEU).
CEU został założony przez Sorosa w 1991 r., aby promować współpracę regionalną i demokratyzację w państwach byłego bloku wschodniego. Jego główną siedzibą był Budapeszt. W marcu 2017 r. rząd Węgier zaczął wprowadzać reformę wyższej edukacji, która zaostrzyła przepisy dotyczące działalności zagranicznych uniwersytetów, nie ukrywając, że chodzi właśnie o Uniwersytet Sorosa, jak nazywał go premier Viktor Orbán. Reforma odniosła zamierzony skutek – wobec braku porozumienia CEU w 2019 r. przeniósł większość swojej działalności do Wiednia.
Tym razem rządowi Węgier również nie spodobały się edukacyjne plany Sorosa.
- Soros uważa, że najwyższy czas, aby jego fundacja, przez którą finansuje ogromną liczbę motywowanych ideologicznie działań politycznych, zbudowała na poprzednich wysiłkach nową i innowacyjną sieć edukacyjną, której świat naprawdę potrzebuje
– napisał sekretarz ds. państwowej i publicznej dyplomacji rządu Węgier dr Zoltán Kovács. - Na pewno dziesiątki milionów wyborców na całym świecie zgadzają się, że właśnie tego potrzebuje świat.
Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!
WYDANIE | 28.01.2020 | https://t.co/1HYRtWiDJA | #GPC pic.twitter.com/MzWfae08kz
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 27 stycznia 2020