Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zdementowała w środę rosyjskie oskarżenia o rzekomo przygotowywanych prowokacjach z użyciem substancji toksycznych. Komunikat został opublikowany w komunikatorze Telegram.
Oficjalnie informujemy, że SBU, nawet teoretycznie, nie może przygotowywać żadnych prowokacji z użyciem toksycznych substancji. Ponieważ nie działamy tak jak okupanci. Naszym zadaniem jest obrona Ukrainy. I z powodzeniem realizujemy je wspólnie z całym narodem
- czytamy w oświadczeniu.
Jak zauważyła specsłużba pogłoski o domniemanych prowokacjach pojawiły się po tym, jak rosyjskie wojska ostrzelały kolumnę cywilów w okolicach Mariupola w obwodzie donieckim i zbombardowały gmach miejskiego teatru, gdzie znajdowały się setki mieszkańców miasta, w tym kobiety i dzieci.
Dlatego oczywiste jest, że takie wypowiedzi najeźdźców są tylko próbą odwrócenia uwagi od kolejnej zbrodni wojennej. Ale żadne fałszerstwa nie odwrócą uwagi od ludobójstwa i katastrofy humanitarnej w Mariupolu, niszczonym przez rosyjskie rakiety i bomby
- oznajmiła SBU.