Kreml robi wszystko, co tylko może, indoktrynując rosyjskie społeczeństwo tak, aby żyło w przekonaniu o słuszności wojny z Ukrainą. Tym razem padło na dzieci w wieku przedszkolnym. W celu skutecznego dotarcia do świadomości najmłodszych, przygotowano dla nich "szczególne" zabawki.
Niemalże od początku rosyjskiej napaści, za symbol ataku wroga jest uważana litera "Z". Osoby, które pragną (lub są zmuszane do tego odgórnie) wyrazić poparcie dla zbrodniczej armii Putina, umieszczają ją na sztandarach.
Aby przekonać nieletnich do wspierania żołnierzy walczących w Ukrainie, Rosjanie posuwają się do coraz bardziej kuriozalnych działań. Akcja indoktrynacyjna obejmuje nawet dzieci w przedszkolach. "RadioFreeEurope" przekazuje, że maluchy są nakłaniane przez wychowawców m.in. do przygotowywania gazetek prowojennych.
Okazuje się jednak, że pomysły Kremla jeszcze się nie skończyły... Znaleziono nowy sposób, aby zachęcić dzieci, a także ich rodziców, do popierania wojny. Sprawa została mocno nagłośniona w mediach społecznościowych przez Francis Scarr, dziennikarz "BBC", który specjalizuje się w relacjonowaniu wydarzeń bezpośrednio z terytorium Rosji.
Dziennikarz opublikował na Twitterze zdjęcia, które zostały wykonane w jednym z moskiewskich supermarketów. Jak się okazało, rosyjskie dzieci mogą bawić się zabawkami o tematyce militarnej z... symbolem "Z! Niestety, to nie jest kwestia przypadku. Zabawki zostały zaprojektowane tak, żeby wyglądały dokładnie jak pojazdy wykorzystywane do ataków w Ukrainie.
New Z-themed children's toys spotted in Russia pic.twitter.com/RFu5I0J9p8
— Francis Scarr (@francis_scarr) May 1, 2022
Od momentu rosyjskiej napaści na Ukrainę, litera "Z' zaczęła być postrzegana przez międzynarodową opinię publiczną jako "nowa swastyka". Wielu mieszkańców Rosji nie zdaje albo nie chce zdawać sobie sprawy ze zbrodni wojennych, których rodacy dopuszczają się w Ukrainie.