Policjant, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina, podkreślił, że nie ma statystycznych danych w sprawie liczby takich przestępstw na terenie kraju od czasu rosyjskiej inwazji.
Jak zaznaczył Biłoszycki, w wielu przypadkach dochodzi do "samosądów", szabrownicy są zatrzymywani przez mieszkańców zanim na miejsce przyjedzie policja.
- Bywają warianty natychmiastowego ukarania, co można zobaczyć na nagraniach. Kiedy przyjeżdżamy, odwiązujemy ich (szabrowników) od pni drzew, działamy zgodnie z prawem
- dodał.
- Czasami pytają mnie, czy obwiniam te osoby, które ukarały tych szabrowników. Jako człowiek nie obwiniam. Bo ci ludzie są naprawdę wstydem dla naszego społeczeństwa - przyznał Biłoszycki.