Kiedy ich prawdziwi Ukraińcy walczą o suwerenność, oni wolą działać na rzecz Kremla. Zbrodni przeciwko Ukrainie przybywa, a jak się okazuje, najczęściej popełniają ją ludzie z ukraińskim obywatelstwem. Jak zapewnia szef tamtejszego MSW - każdy zdrajca zostanie postawiony przed sądem.
Co jakiś czas przekazujemy informacje na temat prorosyjskich aktywistów, zdrajców i sabotażystów zatrzymywanych przez ukraińskie służby. Jak się okazuje, komunikaty policji Ukrainy, to tylko szczyt góry lodowej. Dziś tamtejsze MSW podało pełną liczbę przestępstw przeciwko bezpieczeństwu narodowemu. Jak przekazano, w ciągu 25 dni agresji na terytorium Ukrainy, odnotowano już 1271 takich czynów.
Spośród nich 922 to naruszenia integralności terytorialnej i nienaruszalności granic Ukrainy, 244 - zdrada, 48 - zbrodnie sabotażu i 57 - inne.
Szef MSW Ukrainy Denis Monastyrsky zaznaczył, że zdecydowana większość zatrzymanych dywersantów to obywatele Ukrainy.
„Niektórzy z zatrzymanych pochodzili z czasowo okupowanych terytoriów lub z innych krajów. Niektórzy mieli tylko pozwolenie na pobyt. Niektórzy rzekomo przebywali na Ukrainie cały czas, ale z trudem przekraczali granicę z Rosją, gdzie byli werbowani, a później wracali, by wykonywać zadania swoich mistrzów"
– pisał Monastyrsky.
Ukraińskie MSW wystosowało również do swoich obywateli apel o zachowanie czujności wobec uzbrojonych ludzi.
"Obywatele powinni zwracać uwagę na nietypowe zachowania ludzi na ulicach, obserwować obcych, którzy posiadają broń, ale nie są bojownikami Sił Zbrojnych lub Sił Obronnych. W przypadku wykrycia podejrzanych osób należy zadzwonić pod specjalną linię"
- przekazano.