Rosjanie wielokrotnie pokazywali, że nie liczą się ze zdrowiem i życiem ludności cywilnej. Tym razem ostrzelali autobus z osobami ewakuowanymi z Iziumu w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy. Poinformowały o tym lokalne władze. Na szczęście, tym razem nikt nie zginął, ale są ranni.
- Wynik ewakuacji mieszkańców Iziumu - podstępnie ostrzelany przez rosyjskich okupantów autobus z ludźmi
- napisał na Facebooku przedstawiciel lokalnej rady miejskiej Maksym Strelnyk, cytowany przez Ukrinform. Opublikował zdjęcia uszkodzonego pojazdu.
Jak przekazał, nikt nie zginął. Ranni otrzymują pomoc medyczną w obwodzie donieckim i dniepropietrowskim. Miejscowe władze alarmują, że w mieście jest trudna sytuacja humanitarna: nie ma wody, prądu, ogrzewania, żywności i lekarstw.
Według zastępcy mera Wołodymyra Macokina leżący w obwodzie charkowskim Izium pilnie potrzebuje połączeń korytarzami humanitarnymi z Charkowem i Słowiańskiem, a obecnie wojska rosyjskie uniemożliwiają ewakuację cywilów i dostawy pomocy.
- Wróg podstępnie ostrzeliwuje drogę na Słowiańsk, a droga w kierunku Charkowa jest kontrolowana przez rosyjskich okupantów. Ludność jest na skraju. Mosty zostały zniszczone, miasto jest przecięte na pół. Nie ma połączenia
- opisywał sytuację Macokin.
Kolejne straty wśród cywilów przynosi również rosyjski ostrzał miasta Połohy w obwodzie zaporoskim.
- Zginęło około 20 cywilów, 11 członków obrony terytorialnej i jeden ukraiński żołnierz – podała agencja Ukrinform, powołując się na portal PIK.