Polska delegacja pod przewodnictwem wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej przebywa dzisiaj w Mariupolu w obwodzie donieckim, gdzie odbyło się spotkanie w ramach tzw. Trójkąta Lubelskiego z przedstawicielami Ukrainy oraz Litwy. Nieopodal Mariupola przebiega linia frontu. – Posiadamy osłonę policyjną. Mieliśmy podstawionych siedem samochodów pancernych, którymi poruszaliśmy się po linii frontu. Towarzyszyło nam też trzech generałów. Jesteśmy traktowani jak uprzywilejowani goście – mówi niezaleznej.pl. Rafał Dzięciołowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej.
Wicemarszałek Sejmu przebywa z oficjalną wizytą na Ukrainie. Towarzyszył jej m.in. ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki oraz prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej Rafał Dzięciołowski. Pierwszego dnia wizyty wicemarszałek złożyła kwiaty pod Ścianą Pamięci Żołnierzy Poległych za Ukrainę przed Monasterem św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach w Kijowie.
Kijów: Ważnym punktem wizyty wicemarszałek #Sejm🇵🇱 @MMGosiewska na #Ukraina było oddanie czci, wraz z arcybiskupem Prawosławnej Cerkwi Ukrainy Eustrachym Zoją, ofiarom rosyjskiej agresji pod Ścianą Pamięci Żołnierzy Poległych za 🇺🇦. Następnie odbył się krótki briefing dla mediów. pic.twitter.com/LEllH9bSQy
— Sejm RP🇵🇱 (@KancelariaSejmu) April 20, 2021
Z kolei w Mariupolu Małgorzata Gosiewska wraz z pierwszym zastępcą przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Rusłanem Stefańczukiem oraz wicemarszałkiem Seimasu Litwy Pauliusem Saudargasem spotkali się w formacie Trójkąta Lubelskiego, by zapoznać się z sytuacją bezpieczeństwa oraz porozmawiać z dowództwem i żołnierzami 128. Samodzielnej Brygady Piechoty Górskiej. Ze strony ukraińskiej delegacji towarzyszył wiceminister obrony, Ołeksandr Poliszczuk.
Jak relacjonuje w rozmowie z portalem niezalezna.pl Rafał Dzięciołowski, część osób została ewakuowana z linii frontu, gdzie utrzymuje się najtrudniejsza sytuacja.
Pozostali głównie ludzie starsi, którzy nie są w stanie opuścić swoich domostw. Różne organizacje międzynarodowe i ukraińskie władze chcą im zapewnić choćby minimum egzystencji. Dlatego działa tutaj m.in. komunikacja miejska. Również polskie MSZ zadbało o to, by dotrzeć z pomocą do tych osób. Widać, że Ukraina przestrzega przyjętych zobowiązań w zakresie utrzymania rozejmu. Żołnierze odpowiadają na ogień tylko w przypadku zagrożenia dla zdrowia i życia.
- powiedział Dzięciołowski.
Warto przypomnieć, że w ostatnich tygodniach doszło do wielu przypadków agresji ze strony okupanta, w których śmierć poniosło kilku ukraińskich wojskowych. W rozmowie z portalem niezalezna.pl Rafał Dzięciołowski zapewnił jednak, że strona ukraińska w pełni zadbała o bezpieczeństwo polskiej delegacji.
Oczywiście znajdujemy się na tyle daleko od pozycji rosyjskich, że nie grozi nam ostrzał i śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony snajperów. Posiadamy mimo to osłonę policyjną. Mieliśmy podstawionych siedem samochodów pancernych, którymi poruszaliśmy się po linii frontu. Towarzyszyło nam też trzech generałów. Jesteśmy traktowani jak uprzywilejowani goście. Nie dziwię się, gdyż oferta wiceprzewodniczącej polskiego parlamentu Pani Małgorzaty Gosiewskiej oraz przedstawicieli parlamentów Litwy i Ukrainy, czyli przeniesienie inicjatywy MSZ-etu w ramach Trójkąta Lubelskiego ma wymiar parlamentarny, czyli silny politycznie, jest dla Ukrainy niezwykle korzystna i wzmacnia wzajemne relacje.
- wskazuje Dzięciołowski.
👍Коли переклад не потрібен
— Defence of Ukraine (@DefenceU) April 22, 2021
🤝Dziękujemy polskim przyjaciołom#повернемо_відбудуємо pic.twitter.com/Qqe4h7XQn4
Jak wspomniał nasz rozmówca, wśród mieszkańców regionu cały czas panuje niepewność, co będzie dalej.
Z jednej strony tego typu koncentracje sił miały miejsce już wcześniej, ale trudno przewidzieć, jaki będzie kolejny ruch Putina. Tym bardziej, że mocne wsparcie dla Ukrainy zadeklarowało NATO.
- powiedział Dzięciołowski.
Wskazał na jeszcze jeden, istotny fakt.
Rosji może chodzić przede wszystkim o osłabianie pozycji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który dokonał działań zmierzających do znacznego osłabiania rosyjskich wpływów w swoim kraju. Chodzi m.in. o sprawę Wiktora Medweczuka, uważanego za człowieka pilnującego interesów Putina na Ukrainie, na którego władze w Kijowie nałożyły szereg sankcji.
- wskazuje nasz rozmówca.
W czasie pobytu na Ukrainie delegacja z Polski odwiedziła też dzisiaj miasta Awdijiwka i Słowiańsk.
Małgorzata Maria Gosiewska przed linią frontu rosyjskiego ataku na Ukrainę, wpisuje się w najpiękniejsze przykłady...
Opublikowany przez Filip Frąckowiak Czwartek, 22 kwietnia 2021