"Dziękujemy, że przyjmujecie Ukraińców jak swoich. Uratowani wrócą do kraju z waszym ciepłem w sercach" - napisała pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska, zwracając się do krajów pomagających jej rodakom. Podkreśla, że najwięcej ukraińskich uchodźców jest w Polsce.
"Dziecięce wózki na peronach Polski. Polskie mamy zostawiają je dla Ukrainek, bo wiedzą, że one przekraczały granicę tylko z walizką i dzieckiem" - pisze Zełenska w mediach społecznościowych.
"Kanapkę? Wody?" - słyszą zmęczone Ukrainki już na granicy. Z jedzeniem, ubraniami, lekami całodobowo dyżurują tam polscy wolontariusze, by nakarmić i ogrzać. Właśnie w Polsce jest najwięcej ukraińskich uchodźców, już ponad milion
- podkreśla.
"Nie tylko Polska! Słowacja, Rumunia, Węgry, Mołdawia pokazały, że są nie tylko graniczącymi z nami sąsiadami, a prawdziwie bratnimi narodami" - wskazuje.
Wylicza, że kraje te natychmiast otworzyły granice, stworzyły strony internetowe, na których Ukraińcy mogą znaleźć mieszkanie, lekarzy czy prawników, zapisują ukraińskie dzieci do szkół i przedszkoli "jak swoje", organizują darmową pomoc medyczną.
Ale też kraje, z którymi nie mamy granicy, stały się bliższe. Litwa, Łotwa, Chorwacja, Bułgaria, Szwecja, Estonia, Norwegia, Finlandia, Dania pomagają wszystkim, czym mogą. Cała UE otworzyła się dla Ukrainy - wszystkie jej kraje dają status ochrony tymczasowej z prawem pobytu, pracy i nauki
- podkreśla pierwsza dama.
Dziękujemy, że przyjmujecie Ukraińców jak swoich. Oczywiście, nie tak Ukraina wyobrażała sobie swoją integrację z Europą... Ale ogrzani i uratowani na pewno wrócą do domu. Z waszym ciepłem w sercach
- pisze Ołena Zełenska.