Chodź zza oceanu do Kijowa trafiają miliardy dolarów, a rząd USA przekazuje Ukrainie najnowocześniejszy sprzęt, Niemcy najwyraźniej się do tego nie kwapią. W wywiadzie dla telewizji ARD były burmistrz Berlina i partyjny kolega Olafa Scholza stwierdził, że Leopardy - o które Ukraińcy proszą od dawna - nie mogą być przekazane bez konsultacji z partnerami z NATO.
Przypomnijmy, że to samo tłumaczenie padło ze strony niemieckiej minister obrony w sprawie Patriotów, gdy Christine Lambrecht ogłosiła, że chce przekazać systemy Polsce, a rząd RP zaproponował, aby stanęły one na Ukrainie. Ostatecznie jej narrację zniszczył szef NATO Jens Stoltenberg, który stwierdził, że to decyzja na poziomie krajowym.
"Ukraina i tak sobie radzi"
W przypadku Leopardów jednak, Michael Mueller ma więcej argumentów. Polityk tłumacząc decyzje rządu ocenił, że Francja i USA, "które mają porównywalne systemy" do niemieckich czołgów "też ich nie dostarczają". Argumentuje to chęcią uniknięcia wciągnięcia NATO w bezpośrednią wojnę. Ponadto przekazanie Leopardów porównał nawet do próśb Ukrainy o ustanowienia strefy zakazu lotów - co przecież musiałoby być nadzorowane przez Sojusz Północnoatlantycki.
Członek SPD stwierdził także, że stało się jasne, "jak skutecznie Ukraina może utrzymać się w tej walce, nawet bez Leopardów", a Niemcy udzielają pomocy m.in. humanitarnej, jaką jest przyjęcie już miliona ukraińskich uchodźców.
„Z pewnością będziemy trzymać się naszej linii w polityce zagranicznej, że nie będzie nieprzemyślanych jednostronnych działań”
– powiedział Mueller.
Jego zdaniem ważnym elementem jest "wielokrotne proponowanie rozmów" w sprawie porozumienia pokojowego, lub zawieszenia broni między Ukrainą a Rosją.
Pod koniec grudnia portal Politico analizował, co jest najpotrzebniejsze Ukrainie w rozpoczęciu zimowej kontrofensywy. Dziennikarze podkreślili, że "ukraińscy dowódcy wojskowi od miesięcy mówią, że amerykańskie czołgi Abrams i niemieckie czołgi Leopard przechyliłyby szalę zwycięstwa w walkach lądowych".
Decyzja RFN o nieprzekazywaniu Ukrainie Leopardów jest również krytykowana w Kijowie. Wieloletni ambasador Ukrainy w Berlinie, a obecnie wiceszef MSZ Andrij Melnyk stwierdził, że „argumenty (Niemiec) wyjaśniające, dlaczego czołgi nie mogą zostać dostarczone na Ukrainę, nie są wcale przekonujące”, a „rząd federalny powinien zrobić wszystko, co konieczne, aby pomóc Ukrainie odeprzeć rosyjski atak i uratować ludzkie życia – i to już teraz, a nie kiedyś”