"Widząc realną siłę obrońców Ukrainy i rozumiejąc ich najbliższe perspektywy, okupantów nie interesują już łatwe zarobki i obiecana przed inwazją na Ukrainę możliwość plądrowania" - piszą przedstawiciele Ministerstwa Obrony Ukrainy. Poinformowali oni o kolejnych dwóch grupach rosyjskich dezerterów, którzy odmówili udziału w wojnie. Jednocześnie rośnie liczba okupantów, którzy dokonują grabieży.
Інформує @DI_Ukraine:
— Defence of Ukraine (@DefenceU) March 20, 2022
‼️Збільшується кількість окупантів, які відмовляються від подальшої участі у війні. Так званих російських “відказників” командири окупаційних підрозділів росії залякують репресіями проти родичів ➡️ https://t.co/lqKnmhjhxX pic.twitter.com/e70ktdV1ci
Do dezerterów dołączyły dwa oddziały, działające w rejonach Chersonia i Mikołajewa, które poddały się w ostatnich dniach.
Przypominamy, że za popełnienie zbrodni wojskowych przeciwko ludowi Ukrainy wszyscy winni zostaną postawieni przed sądem. Przedstawicielom wojsk okupacyjnych radzimy jak najszybciej złożyć broń i szukać okazji do poddania się w niewoli. To jedyna okazja, aby uratować swoje życie i uniknąć represji ze strony rosyjskich władz
- informuje Ministerstwo Obrony Narodowej Ukrainy, które daje szansę poddania się rosyjskim żołnierzom, którzy jeszcze nie strzelali do ludności.
Tymczasem inne grupy rosyjskich żołnierzy w poszukiwaniu łatwego zysku rozpoczęły masowe grabieże Ukraińskich majątków. Ukraińskie służby opublikowały nagrania okupantów, które przechwycili.
W jednej z rozmów młody rosyjski żołnierz skarży się swojej matce, że inni żołnierze "grabią, plądrują, zabierają ludziom telefony". Cieszy się, że jego oddział "siedzi spokojnie", bo w okolicy nie ma nic, co można ukraść. Wyraża też opinię, że oficerowie nie mają realnej władzy, ale muszą się słuchać "nierosyjskich przywódców i żołnierzy".