Drzwi są wciąż otwarte, powinniśmy przekonać wszystkie kraje członkowskie, żeby wywiązały się ze swoich zobowiązań. Państwa muszą pokazać solidarność teraz. (...) Jeśli kraje, które nie przyjęły ani jednej osoby, albo od dłuższego czasu nie wykonały żadnych działań w tym kierunku, nie zrobią nic w nadchodzących tygodniach, będziemy rozważać ostatni krok w procedurze, aby skierować sprawę do Trybunału
- podkreślił komisarz ds. migracji Dimitris Avramopoulos, mówiąc o Polsce, Węgrzech i Czechach.
Już w maju KE zagroziła Polsce oraz innym krajom, które nie przyjęły do siebie żadnego uchodźcy z rozdziału ustalonego w 2015 r., że jeśli ta sytuacja się nie zmieni, zostaną wszczęte procedury o naruszenia prawa unijnego. Wówczas Komisja wezwała Polskę, Węgry i Austrię do natychmiastowej relokacji.
Polski rząd Beaty Szydło od początku prowadzi konsekwentną politykę w sprawie relokacji, mającą honorować suwerenną decyzję państw członkowskich w kwestiach przyjmowania uchodźców.