Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Kolejny wątek skandalu „bunga bunga”. Berlusconi znów stanie przed sądem

Były premier Włoch, lider Forza Italia Silvio Berlusconi ponownie stanie przed sądem. Sędzia ze Sieny przychyliła się do wniosku prokuratury o wytoczenie mu procesu za korupcję sądową. To kolejny wątek skandalu obyczajowego, znanego pod nazwą \"bunga bunga\".

Berlusconi oskarżony jest o przekupienie pianisty, który uczestniczył w rozwiązłych imprezach w rezydencji byłego premiera w Arcore koło Mediolanu. W zamian za to muzyk Danilo Mariani, który grał w trakcie tych wieczorów, złożył przed sądem fałszywe zeznania dotyczące przebiegu tych zabaw z udziałem opłacanych młodych kobiet. Zeznania te Mariani składał w związku z dochodzeniem prowadzonym przed kilkoma laty w sprawie domniemanej prostytucji i czerpania z niej zysków.

Reklama

Pierwsza rozprawa w procesie ma odbyć się w Sienie 1. lutego. Na ławie oskarżonych ma zasiąść też pianista pochodzący z tego miasta. Według aktu oskarżenia otrzymywał on od Berlusconiego po 3 tysiące euro miesięcznie jako "zwrot kosztów". Faktycznie jednak, jak twierdzi oskarżyciel, były to pieniądze za złożenie fałszywych zeznań, w których muzyk ukrył prawdziwy charakter zabaw znanych jako "bunga bunga".

Kilka dni wcześniej prokuratura w Turynie wniosła o postawienie byłego trzykrotnego szefa rządu i magnata medialnego przed sądem za przekupienie 32-letniej modelki, by milczała na temat wydarzeń w jego rezydencji.

Informacja o kolejnej sprawie sądowej 81-letniego polityka napłynęła w okresie jego powrotu do pełni aktywności politycznej w związku z kampanią przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.

Z innych wcześniej przeprowadzonych śledztw wynika, że Berlusconi zapłacił prawie 400 tysięcy euro trzem kobietom z Mediolanu w zamian za ich milczenie. W pierwszym procesie, dotyczącym zabaw na tle seksualnym w Arcore, były premier został oczyszczony z zarzutu korzystania z usług nieletniej prostytutki. Sąd uznał, że polityk nie wiedział, że nastolatka o imieniu Ruby nie jest pełnoletnia.

 

Reklama